Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Pornografia niszczy małżeństwo! Christianity - Articles - Rodzina
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Pornografia niszczy małżeństwo!
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 5/2000 → Rodzina



  Pochodzę z katolickiej, głęboko praktykującej ro­dzi­ny. Od 10 lat je­stem mężatką z dwójką dzieci. Na po­zór na­sze małżeństwo jest udane. Je­ste­śmy wie­rzą­cy­mi, prak­ty­ku­ją­cy­mi ka­to­li­ka­mi. Jest jednak jedna rzecz, która spę­dza mi sen z powiek: mój mąż wcią­gnął się w nałóg por­no­gra­fii. Nie mogę z nikim o tym po­roz­ma­wiać, gdyż jest to problem bardzo oso­bi­sty. O mężu al­ko­ho­li­ku moż­na po­wie­dzieć każ­de­mu, tego na­ło­gu nie da się ukryć. Por­no­gra­fia na­to­miast to ta­jem­ni­ca wie­lu „za­an­ga­żo­wa­nych”, to rzecz strasz­na, nisz­czą­ca na­wet naj­bar­dziej uda­ne ro­dzi­ny.

Od po­cząt­ku na­sze­go związ­ku znaj­du­ję u męża ja­kieś plu­ga­we cza­so­pi­sma. Kie­dyś było ich mnó­stwo, te­raz mniej, ale na­dal są. Mąż nigdy nie zmu­szał mnie do ni­cze­go, w na­szym współ­ży­ciu ni­gdy nie da­wał po­znać po so­bie, ja­kie ma upodo­ba­nia. Ja­kiś czas temu przy­ła­pa­łam go na ona­ni­zo­wa­niu się. To mną wstrzą­snę­ło. Mąż twier­dzi do dnia dzi­siej­sze­go, że zro­bił to jeden je­dy­ny raz, ale ja w to nie wie­rzę. Po tym, co zo­ba­czy­łam, za­gro­zi­łam, że bę­dzie­my mu­sie­li się roz­stać. Po dłu­giej roz­mo­wie zgo­dzi­łam się dać mu jesz­cze jed­ną szan­sę. Wy­da­wa­ło mi się, że wszyst­ko zmie­rza ku do­bre­mu...

Niestety, po dwóch mie­sią­cach przy­szedł po­waż­ny cios: znów go nakry­łam, gdy ner­wo­wo cho­wał plu­ga­wą ga­ze­tę. Kła­mał, że się mylę. Jednak gdy za­gro­zi­łam, że je­że­li wyj­dę z po­ko­ju, to ko­niec z na­szym mał­żeń­stwem i nic mnie nie po­wstrzy­ma, przy­znał się do winy. Coś we mnie wtedy pę­kło. Sta­łam się bar­dzo sta­now­cza i twar­da jak głaz. Mąż usilnie pro­sił mnie o roz­mo­wę i w koń­cu zgo­dzi­łam się go wy­słu­chać. Po­wie­dział, że nie są­dził, iż ten na­łóg jest tak sil­ny, i za­de­kla­ro­wał, że chce się le­czyć. To mnie prze­ko­na­ło. Wi­dzę, że się sta­ra, jed­nak czu­ję, że sam so­bie z tym nie po­ra­dzi.

Po­sta­no­wi­li­śmy się zwró­cić do wie­rzą­ce­go sek­su­olo­ga, skon­tak­to­wa­li­śmy się z oso­bą du­chow­ną. Dużo roz­ma­wiam z mę­żem o mo­dli­twie, pro­szę go, aby za­wsze, gdy tylko nad­cho­dzą złe my­śli, prosił Mat­kę Boską i Pana Boga o po­moc. Da­łam mu do prze­czy­ta­nia kil­ka ar­ty­ku­łów z Miłujcie się! z nadzieją, że wpły­ną one na niego po­zy­tyw­nie. Po­wie­dział, że nie zda­wał so­bie spra­wy, jak cięż­kim grze­chem jest por­no­gra­fia. Nie wiem na­wet, czy się z tego spo­wia­dał; myślę jed­nak, że te­raz wie­le zro­zu­miał.

Miałam nadzieję, że zo­sta­nie pod­pi­sa­na uchwa­ła o cał­ko­wi­tym za­ka­zie por­no­gra­fii. Niestety, bar­dzo się za­wio­dłam… Nie wiem, czy pre­zy­dent zda­je so­bie spra­wę, ile lu­dzi tym skrzyw­dził. Nie bę­dzie nam lek­ko... Ro­bię wszyst­ko, aby wy­cią­gnąć męża z na­ło­gu, ponieważ chcę mieć nor­mal­ny dom, bez kłót­ni i ze­psu­cia. Wi­dzę, że mąż bar­dzo po­waż­nie pod­szedł do spra­wy. Już to, że po­sta­no­wił wy­znać swo­ją ta­jem­ni­cę oso­bie trze­ciej, jest wiel­kim zwy­cię­stwem. My­ślę, że z Bożą po­mo­cą osią­gnie­my cel. Mąż nie wie, że pi­szę ten list, lecz pi­szę go dla­te­go, aby w na­szym wspól­nym imie­niu, choć ano­ni­mo­wo, ale pu­blicz­nie wy­po­wie­dzieć walkę złu oraz pro­sić wszyst­kich o mo­dli­twę. Wie­rzę głę­bo­ko i jak ni­gdy do­tąd, że Mat­ka Bo­ska oraz mi­ło­sier­ny Je­zus do­po­mo­gą nam i ule­czą mo­je­go męża, a tym sa­mym całą moją ro­dzi­nę. Bóg za­płać wszyst­kim, któ­rzy choć raz wspo­mną nas w swej mo­dli­twie. Ostrze­gam tych, któ­rzy wpa­dli w ten na­łóg: nie róbcie tego! Znisz­czy­cie sie­bie, swo­je ro­dzi­ny i do­pro­wa­dzi­cie do tragedii. Por­no­gra­fia jest złem – jed­nym z naj­więk­szych tego świa­ta – i na­le­ży z nią wal­czyć. Zostańcie z Bogiem!

      Czytelniczka

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: