Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Zostań tu ze Mną Christianity - Articles - Temat numeru
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Zostań tu ze Mną
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 3/2001 → Temat numeru



         Wiele czasu upłynęło, zanim odnalazłam swoje powołanie. Chciałam robić tak wiele rzeczy: ulżyć cierpiącym, żyć z biednymi, podróżować, poznawać innych ludzi, ich kulturę i wierzenia... Pasjonowało mnie wszystko to, co dotyczy człowieka i ludzkości. Naprawdę szukałam Żyjącego Boga i nie widziałam sensu mego życia bez osobistej z Nim relacji. Czułam w sobie jakieś wielkie pragnienie Absolutu, którego nie mógł zaspokoić żaden inny człowiek, ani też jakakolwiek rzecz. Najpierw wybrałam zawód, dzięki któremu mogłam wiele podróżować. Zostałam stewardesą. Byłam szczęśliwa z możliwości odkrywania innych kultur i zwyczajów, lecz zarazem czułam głęboki niedosyt z powodu płytkości mego spojrzenia na życie napotykanych przez siebie ludzi.

  Następnie byłam w Indiach, gdzie zetknęłam się ze skrajną nędzą... Na początku uprawiałam jogę, myśląc, że znajdę przez nią odpowiedź na moje pytania. Lecz szybko zrozumiałam, że jest ona jedynie ucieczką od życia. Pragnęłam pomagać ludziom cierpiącym. Przystałam więc do sióstr Matki Teresy z Kalkuty, które ukazały mi to, czym naprawdę jest miłość. Byli tam trędowaci z obliczem straszliwie zniekształconym przez chorobę; porzucone dzieci, zgłodniałe może jeszcze bardziej czułości niż chleba; wszelkiego rodzaju biedacy, chorzy, opuszczeni, umierający... Pragnęłam dotknąć każdego serca z miłością, lecz było ich tak wiele... Po powrocie do kraju nieustannie napotykałam inny rodzaj biedy: w postaci egoizmu, samotności, pustki, rozpaczy... Gdzie jest moje miejsce w tym nieogarnionym świecie wszelakiej biedy ludzkiej? Rosło we mnie przekonanie, że jedynie Bóg zna prawdziwą miarę cierpienia każdego ze swych dzieci i jednie On może opatrzyć rany zadane brakiem miłości. Zapragnęłam cały świat pomieścić w mym sercu i powierzyć je miłosiernemu Sercu Boga.

Zrozumiałam potrzebę zwrócenia się do Jezusa poprzez osobistą modlitwę przed tabernakulum. Czułam, jak rośnie moje serce dla Niego i dla każdego stworzenia, które On nieskończenie kocha. W „Arce” Jeana Vaniera zaczęłam odkrywać wartość codziennej adoracji przed Najświętszym Sakramentem. Uwielbiałam te chwile ciszy w Jego obecności. W Eucharystii znalazłam źródło miłości Bożej, która pragnie nawiedzić każdego człowieka. Eucharystia to zarazem Serce Boga i serce świata: Bóg, który całkowicie daje się ludziom, oraz ludzie, których zbiera i jednoczy Jego Serce. W Eucharystii znalazłam wszystko: Ojca, Syna i Ducha Świętego oraz każdą istotę ludzką, choćby najdalszą i zupełnie mi nie znaną z imienia i twarzy. W Jezusie-Hostii jest każdy i są wszyscy! W miarę adoracji coraz bardziej pojmowałam, że tutaj jest moje miejsce. Czułam, że sama mam być „modlitwą”, która polega na otwieraniu się na ożywcze promieniowanie Eucharystii. Udawałam się w „podróż dokoła świata”, niczym nie będąc ograniczona. Jednoczyłam się z działaniem Jezusa w sercach Jego najdroższych stworzeń. Coraz wyraźniej słyszałam w sobie Jego wezwanie: Zostań tu ze Mną, napełniaj się mym Życiem i przekazuj je światu. Bądź wolną przestrzenią dla rozszerzania się mojego miłosierdzia. Pozostawać w adoracji przed Jezusem-Hostią to być nieustannie w samym sercu Miłości oraz w sercu Kościoła i świata. Jestem zjednoczona więzami jedynej Miłości ze wszystkimi moimi braćmi i siostrami na świecie, którzy działają dla Jezusa i głoszą Ewangelię poprzez dobre czyny. Moja modlitwa jest modlitwą biedaka, która dosięga każdego biedaka na ziemi. Powołanie me odnalazłam w zgromadzeniu zakonnym, którego celem jest nieprzerwana adoracja Najświętszego Sakramentu. Staram się być nieustannie – fizycznie i duchowo – u samego źródła uzdrawiającej świat Miłości. Czerpię tę Miłość całą swą ufnością, pamiętając szczególnie o tych, którym tej ufności najbardziej brakuje... Wiem, że nie czynię tego jedynie dla siebie, lecz dla każdej istoty ludzkiej na ziemi. Choć nie potrafię, to jednak pragnę i staram się być jak mój Jezus w Hostii, który mnie i każdego innego biedaka na ziemi ukochał całkowitą i nieodwołalną miłością.

                   Klara­

 

Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji

ul. Grunwaldzka 8

57-200 Ząbkowice Śl.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: