Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Idź w stronę światła Christianity - Articles - Miłosierdzie Boże
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Idź w stronę światła
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 5/2002 → Miłosierdzie Boże



Biorąc do ręki „Miłujcie się!” zaczynałam lekturę od świadectw ludzi, którzy doznali szczególnych łask Bożych. Ich relacje były prawdziwe i poruszające. W końcu sama też postanowiłam napisać o tym, jak nad moim życiem pochylił się Jezus Miłosierny.

W 1997 r. zmarła moja mama. Chodziła wśród nas taka dobra i pogodna aż do końca swojego ziemskiego życia. W lipcu 1999 r. na skutek wylewu został sparaliżowany mój tato. Po okresie rekonwalescencji jego prawa ręka i noga pozostały znacznie słabsze. Jedynym wyjściem był wózek inwalidzki. Wszystkie dzieci – a jest nas pięcioro – włączyły się do pomocy. Kiedy odbieraliśmy tatę ze szpitala, w domu wszystko było przygotowane: wózek, podjazd, balkonik do chodzenia, łazienka dostosowana do potrzeb chorego. Ja załatwiłam sobie półroczny urlop w pracy. Nasz dom, zawsze otwarty dla wszystkich, zaczynał znów tętnić życiem. Każdy dzień miał teraz swój rytm: wspólne posiłki, rozmowy, ćwiczenia rehabilitacyjne. Tato miał częściowo sparaliżowany przełyk i często się krztusił.

Co miesiąc pojawiał się Najważniejszy Gość – Pan Jezus. A ja każdego wieczora, podczas modlitwy, prosiłam: „Panie, bądź ze mną. Pomóż mi, bym umiała opiekować się tatą, gdy choroba będzie się pogłębiała”. Dziś mogę napisać, że Pan mnie wysłuchał i wylał swe łaski obficie. Chciałam pomóc ciału, a Jezus pouczył mnie, jak pomóc duszy. Choroba postępowała i tato coraz bardziej zamykał się, niewiele mówił, z trudem zbierał myśli.

Był październik. Zaproponowałam tacie wspólne odmówienie różańca. Każdego dnia sam przypominał o modlitwie. Podczas wspólnej modlitwy wracałam myślą do lat dzieciństwa, kiedy to on – nasz tato – klękał z nami do wieczornego pacierza. Teraz mogłam mu się odwdzięczyć za tamto dobro. Potem zaczęliśmy odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego.

W nocy z 24 na 25 lutego 2001 r. tato miał kolejny wylew. Pogotowie przewiozło go do szpitala. Byliśmy z nim każdego dnia. Kiedy rano przygotowywałam się do wyjazdu do szpitala, usłyszałam wewnętrzny głos: „Zabierz gromnicę”. Nie od razu posłuchałam. Usłyszałam ponownie: „Zabierz gromnicę, bo będziesz jej szukała”. „Przecież to tak, jakbym chciała, by tato umarł” – pomyślałam. „Idź w stronę światła” – powiedział wewnętrzny głos. Przeszło mi wtedy przez myśl, że człowiekowi, który umiera powinno się tak właśnie powiedzieć: „Idź w stronę światła”. Zabrałam gromnicę.

Gdy z moimi siostrami weszłyśmy do pokoju, tato był bardzo zmieniony. Lekarz stwierdził krótko: „Stan bardzo poważny”, po czym wyszedł i zamknął za sobą drzwi. Starałyśmy się nie naruszać ciszy, tylko nie mogłyśmy opanować łez. Starsza siostra powiedziała: „Tato nam umiera, zapal gromnicę”. Zapaliłam i przytrzymałam świecę na wysokości wzroku taty. „Idź w stronę światła” – szepnęłam. On spojrzał na płomień i odszedł. Umarł spokojnie o godz.15 – w godzinie Miłosierdzia Bożego. Dziwny pokój wypełnił tego dnia szpitalną salkę i nasze serca. Tylko Jezus może obdarzyć nas takim pokojem, ponieważ tylko On jest Panem łaskawym i miłosiernym. Jezu, ufam Tobie!

Czytelniczka

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: