Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Antysemityzm Kościoła (1) Christianity - Articles - Karty historii Kościoła
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Antysemityzm Kościoła (1)
   

Autor: Grzegorz Kucharczyk,
Miłujcie się! 1/2004 → Karty historii Kościoła



 Wśród „historycznych przewin Kościoła” poczesne miejsce zajmuje oskarżenie katolicyzmu o kultywowanie przez wieki antysemickich poglądów. Jak zawsze jednak w przypadku tropicieli „czarnych kart” Kościoła, również to twierdzenie jest raczej rezultatem uprzedzeń i rażących uproszczeń (by nie powiedzieć przekłamań).

Oto bowiem najczęściej „korzenie katolickiego antysemityzmu” dostrzega się w chrześcijańskim średniowieczu, podając jako przykłady: napaści na Żydów urządzane w różnych miejscach Europy (najczęściej w Niemczech) przy okazji przemarszu krzyżowców czy rozgłaszanie raz po raz pogłosek o bezczeszczeniu Najświętszego Sakramentu przez Żydów, czy też plotki o mordowaniu przez nich chrześcijańskich dzieci, by następnie używać ich krwi do sporządzania macy. Nie można negować tego, że takie fakty (tzn. napaści) i takie pogłoski się pojawiały. Jednak poważnym zniekształceniem rzeczywistości historycznej byłoby zatrzymanie się tylko na tej konstatacji, która pozostawia przecież wrażenie, że Kościół i jego pasterze milcząco przyzwalali na takie postępowanie. Tymczasem rzeczywistość była zupełnie inna.

Istotnie, zdarzały się pogromy Żydów podczas przemarszu wypraw krzyżowych (zwłaszcza ich „ludowej” wersji, tzn. w oddziałach nie dowodzonych ani przez książęta, ani przez rycerstwo, tylko przez samozwańczych „przewodników duchowych”). Jednak takie postępowanie nie tylko spotykało się z potępieniem lokalnych biskupów, ale także z podejmowanymi przez nich próbami niesienia pomocy Żydom. Tak na przykład postąpili hierarchowie nadreńskiego Kościoła  (arcybiskupi Spiry, Wormacji, Moguncji i Kolonii), którzy podczas przemarszu w 1096 roku „ludowej” wyprawy krzyżowej udzielali schronienia Żydom nawet we własnych rezydencjach (żydowski historyk H. Graetz napisał w tym kontekście o arcybiskupie Kolonii, Hermannie: „zacny biskup, który zasłużył na wieczną cześć potomności”).

Gdy antyżydowskie ekscesy zaczęły się pojawiać w Nadrenii podczas organizowania II wyprawy krzyżowej, jej największy propagator – św. Bernard z Clairvaux, doktor Kościoła, zabrał zdecydowanie głos w obronie napadanych Żydów. „Doktor Miodousty” (św. Bernard nazywany jest tak z racji swojego wielkiego daru kaznodziejskiego) przypominał wiernym w Moguncji i Kolonii: „Słyszeliśmy, że pałacie miłością ku Bogu, lecz waszej gorliwości potrzebny jest jeszcze umiar. Nie wolno prześladować Żydów! Nie wolno ich zabijać, ani nawet wypędzać z kraju (...). Zostali rozpędzeni i rozproszeni, nieraz smutnej doznają niedoli pod rządami władców chrześcijańskich, lecz pod wieczór dziejów nawrócą się i nastąpi czas ich rehabilitacji (...). Cały Izrael będzie wsławiony – jak zapewnia Apostoł [św. Paweł]... Brońcie grobu Chrystusa, Pana naszego! Nie plamcie rąk waszych krwią i walką przeciw synom Izraela! Oni również są ciałem Mesjasza i jeżeli uczynicie im krzywdę, dotkniecie źrenicy Boga samego!”.

Również papieże przez całe średniowiecze zabierali niejednokrotnie głos, zwalczając rozpowszechniane wśród chrześcijan, a wymierzone w Żydów pogłoski. Tak więc papież Innocenty IV kilkakrotnie występował przeciw plotce o mordowaniu przez Żydów chrześcijańskich dzieci (w podobny sposób postąpił XIII-wieczny cesarz Rudolf I). Z kolei w latach dziesiątkującej Europę epidemii dżumy (tzw. czarna śmierć w latach 1347 – 1350), gdy pojawiła się pogłoska, że przyczyną tej naturalnej klęski są zatrute przez Żydów studnie, papież Klemens VI wydał w 1348 r. specjalną bullę zaprzeczającą tym oskarżeniom i wzywającą chrześcijan do powstrzymania się od napaści na Żydów. Tak samo postąpił współczesny Klemensowi VI cesarz Karol IV Luksemburski, wzywając poddanych do pozostawienia Żydów w spokoju.

Kolejni papieże podkreślali ponadto, że czymś niedopuszczalnym jest zmuszanie Żydów do przyjęcia chrztu (przymusowy chrzest – jako „środek ratunku” dla Żydów – praktykowany był zwłaszcza przez napadające na nich pospólstwo w średniowiecznych miastach). Zakaz zmuszania Żydów do przyjmowania chrześcijańskiej religii i przypomnienie, że mają oni prawo wyznawać swoją religię bez przeszkód, wydawali m. in. papież Kalikst II (początek XII w.), Innocenty III (w 1199 r.), Grzegorz X (połowa XIII w.). U schyłku średniowiecza tę naukę Stolicy Apostolskiej rekapitulował w swojej bulli, opublikowanej w 1419 roku, papież Marcin V: „Ponieważ Żydzi stworzeni są na obraz i podobieństwo Boże, a ich potomstwo będzie kiedyś zbawione, postanawiamy tedy, za przykładem naszych poprzedników, aby nie napadano na nich w synagogach, nie naruszano ich praw i zwyczajów, nie wleczono przemocą do chrztu, nie zmuszano do obchodzenia uroczystości chrześcijańskich, do noszenia nowych odznak żydowskich i nie stawiano przeszkód ich stosunkom handlowym z chrześcijanami”.

Jak pisze John H. Mundy, profesor Columbia University w Nowym Yorku: „Od 1200 roku zarówno na północy, jak i w basenie Morza Śródziemnego Żydom europejskim wiodło się tak dobrze, jak nigdy dotąd”.Ten sam historyk stwierdza: „W Rzymie, gdzie władcą był papież, każdy kolejny następca św. Piotra traktował wolność Żydów jak świętość”.

Ktoś może jednak zauważyć: skoro było tak dobrze, to dlaczego w średniowieczu powstały getta (tzn. osobne dzielnice dla Żydów) – symbol dyskryminacji, „rasowej segregacji”. Najpierw należy zauważyć, że zjawisko osobnych, zróżnicowanych narodowo dzielnic było fenomenem często spotykanym w średniowiecznych miastach. Na przykład w hiszpańskich czy włoskich miastach istniały odrębne „francuskie dzielnice”. Również miasta w krajach muzułmańskich znały osobne dzielnice dla Żydów.

Druga uwaga dotyczy pułapki ahistoryzmu (tzn. patrzenia na przeszłość, „przykładając miarę teraźniejszości”). Gdy używamy terminu „getto”, nieodparcie nasuwa się nam skojarzenie z tragedią ludobójstwa Żydów podczas II wojny światowej (por. m. in. eksterminację warszawskiego getta), kiedy umieszczenie Żydów w getcie było traktowane przez narodowych socjalistów jako wstęp do „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. W epoce średniowiecznej (i nowożytnej) getto spełniało całkiem inne funkcje.

Cytowany już przez nas żydowski historyk, H. Graetz, wprost pisał o getcie jako „środku chroniącym Żydów przed szykanami pospólstwa”. Odnosząc się do tego, że niejednokrotnie Żydzi sami pragnęli mieszkać w osobnych dzielnicach – również dla łatwiejszego praktykowania własnej religii i kultywowania swoich obyczajów – prof. Mundy pisze: „Nic dziwnego, że zamieszkiwanie przy jednej ulicy czy w jednej dzielnicy stało się dla Żydów ułatwieniem, a nawet koniecznością”.

Czasy renesansu nie przyniosły żadnych znaczących zmian w stosunku pasterzy Kościoła do ludności żydowskiej. Kolejni renesansowi papieże: Aleksander VI, Juliusz II, Leon X, Klemens VII okazywali Żydom „przychylność większą niż wszyscy inni władcy włoscy” (H. Graetz). Papieże Paweł III i Juliusz III przyjmowali na terytorium władanego przez nich Państwa Kościelnego Żydów wygnanych z innych krajów (np. z Neapolu). Następcy św. Piotra, wzorem swoich średniowiecznych poprzedników, walczyli także z antyżydowskimi uprzedzeniami. Papież Sykstus IV sprzeciwił się na przykład prośbom o kanonizację Szymona z Trydentu, rzekomo zamordowanego w 1475 roku przez Żydów dla rytualnych celów.

Symptomatyczne było również życzliwe zainteresowanie okazywane przez papieży epoki renesansu dla kultury i religii judaistycznej. Znany już nam papież Sykstus IV polecił więc dokonanie łacińskiego przekładu kabały (najważniejsza księga żydowskiej mistyki). Panujący na początku XVI wieku papież Leon X zachęcał chrześcijańskich drukarzy do drukowania Talmudu – fundamentalnej dla judaizmu księgi (12-tomową edycję Talmudu, przygotowaną w Antwerpii, Leon X opatrzył swoimi specjalnymi przywilejami, mającymi uchronić ją przed ewentualnymi utrudnieniami w dystrybucji).

Epoka renesansu to także epoka reformacji. Warto przy tej okazji zauważyć, że stosunek reformatorów do ludności żydowskiej diametralnie odbiegał od tego, opisanego wyżej, prezentowanego przez kolejnych następców św. Piotra. Kontrast ten najwyraźniej widać, gdy zapoznamy się z poglądami Marcina Lutra – twórcy ruchu reformacyjnego. W swoim traktacie, Von den Juden und ihren Lügen (O Żydach oraz ich kłamstwach), opublikowanym w 1543 roku, takie dawał rady dotyczące postępowania z Żydami: „Po pierwsze należy podłożyć ogień pod ich synagogi i szkoły, a to, co nie spłonie, należy przykryć ziemią. (...) Należy tak uczynić dla czci naszego Pana i chrześcijaństwa, by Bóg zobaczył, że jesteśmy chrześcijanami. (...) Po drugie należy zniszczyć ich [Żydów] domy, ponieważ uprawiają w nich to samo, co w swoich szkołach. (...) Po trzecie należy im odebrać wszystkie księgi modlitewne i Talmudy, które nauczają przesądów, kłamstw i przekleństwa”. Siódma rada Lutra dotyczyła postulatu przymusowej pracy dla Żydów: „Po siódme: należy młodym Żydom i Żydówkom dać do ręki cepy, siekiery, szpadle, kądziele, wrzeciona – i niech zarabiają na swój chleb w pocie czoła”.

Gdy porównamy ten tekst z cytowanym fragmentem bulli Marcina V, wcześniejszym o ponad 100 lat od tekstu Marcina Lutra, mamy przed oczyma „miarę postępu” między „zacofanym” średniowieczem a „postępową” reformacją. Na uwagę zasługuje również fakt, że cesarz Karol V, głowa obozu katolickiego w Rzeszy Niemieckiej, walczący z rozpowszechnianiem się w Niemczech reformacji, zakazywał swoim niemieckim poddanym jakichkolwiek napaści na Żydów. Nic dziwnego więc, że poważany przez swoich współwyznawców rabin Josel z Rosheim (z Alzacji) nazywał katolickiego cesarza „aniołem Pana”, a Lutra „zbójem”. (cdn.)

Grzegorz Kucharczyk

Informacje i cytaty przytoczone w tym artykule zaczerpnięte są z: H. Graetz: Historia Żydów, t. 2, Kraków 1990 [reprint wydania z 1929 roku], ss. 375 – 382, 411 – 412, 485, 554, 614, 616, 617; Tegoż: Historia Żydów, t. 3, Kraków 1990, ss. 29, 74, 79, 147, 197; J.H. Mundy: Europa średniowieczna 1150-1309, Warszawa 2001, ss. 64, 74, 76; P. Johnson: Historia Żydów, Kraków 1993, ss. 231, 259; o. S. Kiełtyka: Święty Bernard z Clairveaux, Kraków 1983, ss. 254 – 255; Luthers Kampfschriften gegen das Judentum, wyd. W. Linden, Berlin 1936, ss. 201 – 203, 204.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: