Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Ruch Czystych Serc Christianity - Articles - Ruch Czystych Serc
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Ruch Czystych Serc (2/2004)
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 2/2004 → Ruch Czystych Serc



Z wielką radością witamy we wspólnocie RCS tych wszystkich, którzy w ostatnim czasie ofiarowali Jezusowi swoje serca, aby je leczył w „klinice czystych serc” i uczył kochać czystą miłością. Każdego dnia do naszej redakcji przychodzi wiele listów z deklaracjami przystąpienia do RCS. A oto fragmenty niektórych z nich:

 „Od roku chodzę z chłopakiem, którego kocham. Początek naszej znajomości był wspaniały. Im jednak dłużej ze sobą przebywaliśmy, tym bardziej przestawały nam wystarczać wspólne spacery i rozmowy. Pragnęliśmy czegoś więcej – czegoś, co miałoby umocnić naszą miłość. Oboje doszliśmy do wniosku, że drobne pieszczoty temu posłużą i bardziej nas do siebie zbliżą. Brnęliśmy w to coraz głębiej i tak naprawdę dążyliśmy jedynie do zaspokojania swojego pożądania... Wykorzystywaliśmy każdą sytuację, by być sam na sam, czasem nawet okłamywaliśmy rodziców. Wydawało nam się, że nie robimy nic złego – w końcu oboje się kochamy i mamy do tego prawo. Niekiedy pojawiały się wyrzuty sumienia, ale skutecznie je zagłuszaliśmy, powtarzając sobie, że przecież petting to nic takiego. Nie zdecydowaliśmy się na podjęcie współżycia tylko dlatego, że baliśmy się niepożądanej ciąży i innych konsekwencji. Przez cały ten czas chodziliśmy do kościoła, jak gdyby nie działo się nic nadzwyczajnego; czasem przystępowaliśmy do spowiedzi, wyjawiając, do czego się posuwamy, ale bez specjalnego żalu czy postanowienia poprawy. Trwało to mniej więcej rok – do czasu aż otrzymałam Radość Czystej Miłości. To było uderzenie jak grom z jasnego nieba! Przeczytałam ten numer od deski do deski i uświadomiłam sobie, że niszczę miłość, którą obdarzył nas Jezus Chrystus. Po raz pierwszy od dłuższego czasu uklęknęłam do modlitwy wieczornej, podczas której Pan Jezus uświadomił mi, w jak wielkim błędzie żyliśmy przez ten czas.

Tylko zachowanie czystości mogło nas umocnić we wzajemnej miłości. Nigdy nie jest jednak za późno na naprawienie tego, co się popsuło. Oboje podjęliśmy decyzję, że dłużej nie można żyć, wciąż wystawiając się na próbę. Było nam początkowo trudno wytrwać w czystości, ale dzięki sile i łasce, jakie otrzymaliśmy i otrzymujemy podczas każdej Mszy św. oraz w sakramencie pojednania – udało się. Teraz jesteśmy oboje bardzo szczęśliwi i dziękujemy Jezusowi, że zadziałał we właściwym czasie i że nie pozwolił na to, abyśmy całkowicie podeptali naszą miłość. Teraz włączyłam się do Ruchu Czystych Serc i zachęcam wszystkich do walki ze swoimi słabościami. Jeżeli oddacie to wszystko Jezusowi, to On na pewno da wam potrzebne łaski oraz siły do walki. Dla Jezusa nie ma ludzi zbyt brudnych czy zbyt grzesznych”.

Ewelina, 22 lata

 

„Zaczęło się, jak to zwykle się zaczyna, »niewinnie«, potem było już tylko gorzej. Coraz bardziej pogrążałam się w grzechu samogwałtu. Trwało to ponad dwa lata. Na szczerą spowiedź zdobyłam się podczas zeszłorocznych, letnich rekolekcji. To uczucie ulgi, jakie po pojednaniu z Bogiem czułam, jest niesamowite! Eucharystia, w której zaraz po spowiedzi uczestniczyłam, była jedną z najpiękniejszych w moim życiu. Od tamtego czasu jestem wolna! Dziś mija 222. dzień mojego świadomego życia w czystości. To Jezus wyrwał mnie z tego nałogu, to On o mnie walczył i za to każdego dnia Mu dziękuję. Z ogromną radością chcę przystąpić do RCS. Proszę o modlitwę”.

Agnieszka, 16 lat

„W moim życiu zdarzyło się wiele ciężkich upadków, chociaż jestem świadomy Bożej miłości, którą darzy mnie Pan Jezus. Za każdym razem po popełnieniu grzechu doświadczam wyrzutów sumienia i czuję się zdołowany. Ten stan ducha jest spowodowany odejściem od Pana Boga, ale to ja sam, w sposób beznadziejnie głupi, odrzucam szczęście. Kiedy przeczytałem w majowym numerze Miłujcie się! z 2003 r. artykuł o RCS, pomyślałem sobie, że to będzie najwłaściwsza rzecz, którą zrobię w swoim życiu. Przystąpię do tego ruchu, aby Pan Jezus mógł mnie leczyć w swojej »klinice czystych serc«. A ponieważ moje serce jest pokaleczone przez grzechy, Pan Jezus pragnie, abym tak właśnie postąpił. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie mi łatwo, że wstąpienie do RCS wiąże się z zobowiązaniem do modlitwy, pokuty i życia zgodnego z 10 zasadami Społecznej Krucjaty Miłości. Pragnę jednak iść przez życie, ufając tylko Jezusowi, któremu zawdzięczam życie i wszelkie dobro. Sam nie podołam w walce z szatanem – już nieraz próbowałem i wydawało mi się, że mogę, ale to tylko jest złudzenie. Alkohol, narkotyki, grzechy nieczystości… to jest to, co niszczy mnie niemal każdego dnia. Jeżeli się nie opanuję i nie oddam Chrystusowi na leczenie, to jak będzie wyglądało moje życie dalej? Pan Bóg jest wielki i pełen miłosierdzia. Wierzę, że Pan mnie uleczy i pomoże mi się stać prawdziwie wolnym człowiekiem. Proszę o wpisanie mnie do księgi RCS”.

Paweł, 24 lata

 

„To jeden z najważniejszych dni w moim życiu. Dziś ofiarowałam całą siebie Tobie, Panie Jezu, bo tylko Ty możesz mnie uzdrowić! Oddaję Ci swoją słabą wolę, aby w moim życiu spełniła się tylko Twoja wola, Panie. Proszę o wpisanie mnie do księgi RCS i o modlitwę, abym była wierna i wytrwała do końca w tym przyrzeczeniu”.

Helena

„Pragnę przystąpić do RCS i całe swoje życie powierzyć Jezusowi. Zdaję sobie sprawę, iż czeka mnie trudna droga, ale »wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia«. Obiecuję modlitwę za wszystkich członków RCS”.

Małgosia, 23 lata

„Dziękuję Bogu, że przeczytałem artykuł o RCS. Teraz wiem, że nie jestem sam, są też inni, którzy walczą o czystość ciała i duszy. Chciałbym należeć do grona ludzi, którzy chcą uczyć się od Jezusa kochać czystą miłością oraz podejmują trud, by osiągnąć pełnię człowieczeństwa. Proszę o przyjęcie mnie do RCS, gdyż w tej wspólnocie będę pogłębiał swoją wiarę, abym mógł wytrwać w czasie próby”.

Tomek, 23 lata

 

„W moim środowisku panuje przekonanie, że wstrzemięźliwość przedmałżeńska to głupota. Zgubny wpływ na nas, młodych, mają media, które propagują pełne wyuzdanych scen filmy i programy telewizyjne. Są na tym świecie ludzie, którzy walczą o czystość serc, umysłów i ciał młodzieży. Pismo Miłujcie się! jest jednym z tych kół ratunkowych, które Bóg zsyła nam, byśmy nie utonęli w demoralizacji. Pragnę ofiarować Jezusowi moją młodość. Chcę kroczyć drogą Jezusowej miłości. Proszę o przyjęcie mnie do RCS, abym mogła w przyszłości ofiarować swojemu mężowi dar czystego serca”.

Magdalena

„Poznałam pewnego chłopaka. Już na pierwszym spotkaniu pozwoliłam mu na pieszczoty. Dzięki Bogu opamiętałam się w porę i do niczego nie doszło. Tylko Bóg mnie uratował, bo ja, głupia, chciałam »to« zrobić z czystej ciekawości! Dzisiaj bardzo tego żałuję, jednocześnie dziękuję Bogu, że uchronił mnie od tego grzechu. Bardzo pragnę mieć męża i dla niego chciałabym być czysta, a w szczególności dla Pana Boga. Proszę was o modlitwę, abym znalazła męża, którego zaplanował mi Jezus. Pragnę zostać wpisana do księgi RCS. Proszę Was o błogosławieństwo i modlitwę, abym wytrwała”.

Grażyna

„Po wielu miesiącach zmagań i wewnętrznej walki podjęłam decyzję o przystąpieniu do RCS. Był u mnie jakiś lęk, że może nie dam rady, że upadnę. Ale teraz już wiem, że Jezus daje siłę, a życie z Nim staje się prawdziwym Życiem. Stałam się silniejsza i szczęśliwsza, bo oddałam swoje serce Jezusowi. Dziękuję, że dzięki Wam zdobyłam się na ten krok. Proszę o modlitewne i duchowe wsparcie”. Agnieszka

„Chciałam Wam zgłosić, że od 6 lutego należę do RCS. Tylko sama nie wiem, czy mam się tym cieszyć, bo już się okazało, że nie potrafię być wierna w drobiazgach – to znaczy są dni, kiedy nie odmawiam Modlitwy zawierzenia, nie czytam Pisma św. itp. Tych dni nie ma zbyt wiele, ale jestem wściekła na siebie, że tak opornie mi to idzie. I aż się boję, co będzie, gdy stanę w obliczu poważnej pokusy utraty dziewictwa. A mam okropnie chwiejny charakter i jestem bardzo impulsywna, więc bardzo proszę o modlitwę i błogosławieństwo. Pozdrawiam serdecznie. Dzięki, że jesteście i że Miłujcie się! trafiło w moje ręce we właściwym czasie. Szczęść Boże!”.

Monika

      

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: