Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Stać się człowiekiem z charakterem Christianity - Articles - Ruch Czystych Serc
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Stać się człowiekiem z charakterem
   

Autor: ks. Mieczysław Piotrowski TChr,
Miłujcie się! 4/2004 → Ruch Czystych Serc



W Ruchu Czystych Serc Pan Jezus kształtuje wspaniałe charaktery i wielkie osobowości. Prosi nas: „Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski” (Mt 5, 48). Jesteśmy wszyscy powołani do zdobycia najwyższego duchowego szczytu, jakim jest świętość, jedność z Bogiem, miłość. W tej duchowej wspinaczce konieczne jest całkowite zaufanie i posłuszeństwo Jezusowi, bo tylko wtedy będzie On kształtował w nas silne charaktery. Egoizm jest największą przeszkodą na drodze do tego najważniejszego celu ludzkiego życia. Dlatego trzeba go nieustannie w sobie demaskować i zwalczać. To egoizm nakłania ludzi, aby zajmowali się tylko sobą i byli obojętni na cierpienia oraz potrzeby bliźnich. Ulegając egoizmowi, nie dostrzegamy swoich wad, gardzimy innymi, dążymy do posiadania bogactw i niczym nieograniczonego zażywania przyjemności. Taki styl życia prowadzi do niszczenia wrażliwości na miłość, do zniewolenia przez siły zła i do nieuchronnej samozagłady.

 

Jak najskuteczniej zwalczać egoizm?

Najpierw trzeba mieć jasno sprecyzowany cel swojego życia i z całych sił do niego dążyć. Wielką przeszkodą na drodze dojrzewania do miłości, kształtowania pięknego charakteru jest słaba wola, lenistwo, niechęć do długotrwałego wysiłku, brak codziennego planu działania, niepunktualność i niesolidność. Trzeba kolejno te przeszkody pokonywać. Przede wszystkim niezbędne jest ułożenie sobie na cały tydzień szczegółowego planu zajęć, w którym koniecznie musi być wyznaczona stała godzina kładzenia się do snu i rannego wstawania. Pierwszą czynnością po przebudzeniu jest wyjście z łóżka bez ociągania się, zawierzenie siebie i wszystkich swoich zajęć Matce Najświętszej oraz odmówienie pacierza na klęcząco. Następnie proponuję solidną, przynajmniej 15-minutową gimnastykę i poranną toaletę (dokładne umycie zębów, prysznic itd.).

Lenistwo przejawia się niechęcią do wysiłku, poświęcenia i solidnej pracy. Taką niechęć pokonuje się decyzją woli. Trzeba sobie powiedzieć: musi mi się chcieć wtedy, gdy mi się najbardziej nie chce. Dzięki takim postanowieniom skutecznie i bardzo konkretnie przezwycięża się własny egoizm, ślepe popędy, lenistwo, niechęć do pracy. Taka postawa prowadzi do kształtowania się pięknego charakteru oraz prawdziwego rozwoju i szczęścia.

Aby mieć silną i zdecydowaną wolę, trzeba ją ciągle ćwiczyć. Po namyśle, ocenie i podjęciu decyzji trzeba narzucać sobie kierunek postępowania. Decyzja woli nie jest działaniem impulsywnym, lecz jest świadoma i przemyślana. Wolę nie tylko można, ale i trzeba ciągle trenować. Dlatego niezbędne są codzienne wyrzeczenia, aby pęd do przyjemności nie wymknął się spod kontroli, bo inaczej będzie niszczył w człowieku wolność i go odczłowieczał.

Poprzez systematyczny trening sportowcy zmuszają swój organizm do coraz większego wysiłku, aby stawał się bardziej wydolny i sprawny. Podobnie jest w sferze ducha. Tylko stawiając sobie coraz większe wymagania, będziemy mogli zdobywać silną wolę i kształtować coraz piękniejszy charakter.

Robert Korzeniowski, zdobywca czterech olimpijskich złotych medali, był chorowitym dzieckiem. Już od szóstego roku życia miał astmę, chroniczne anginy, bóle stawów; groził mu ciężki reumatyzm, uszkodzenie mięśnia sercowego. Nikt nie przypuszczał, że wyrośnie z niego jeden z największych polskich sportowców. Dzięki ciężkiej pracy nad sobą, samodyscyplinie i wielkiemu zaufaniu Bogu przezwyciężył chorobę i zaczął uprawiać sport. Kiedy jako junior po raz pierwszy wziął udział w zawodach ogólnopolskich, nie tylko zajął ostatnie miejsce, ale co gorsza wypadł tak słabo, że przedostatni zawodnik go zdublował. Nie zniechęcił się jednak przegraną, lecz jeszcze bardziej zmobilizował się do wytężonej pracy. Na efekty nie trzeba było długo czekać: po roku został najlepszym juniorem w Polsce, a później wielokrotnym mistrzem świata i mistrzem olimpijskim. Fizyczną sprawność rozwijał równolegle z rozwojem intelektualnym i duchowym. Dzięki samodyscyplinie, bezkompromisowej walce z grzechem, modlitwie, solidnej nauce, wytrwałemu treningowi duszy i ciała Robert Korzeniowski stał się człowiekiem o wielkiej osobowości i wspaniałym charakterze.

To, co ma wielką wartość, zdobywa się zawsze dużym wysiłkiem i poświęceniem. Pamiętaj o słowach kard. Stefana Wyszyńskiego: „Świętość nie jest łatwym życiem, nie jest odgradzaniem się od świata – jest wytrwałą walką ze sobą, jest otwieraniem serca i dłoni ku braciom”. W Twoim codziennym planie dnia musi się znaleźć czas na naukę, pracę, modlitwę i odpoczynek. Bardzo zachęcam młodych ludzi do uprawiania sportu. Jest to jeden z najlepszych sposobów czynnego odpoczynku i duża pomoc w kształtowaniu charakteru. Każdego wieczoru, podczas modlitwy, trzeba robić rachunek sumienia, aby uświadomić sobie swoje braki, zaniedbania w czynieniu dobra, dobre i złe postępowanie oraz podejmować bardzo konkretne postanowienia zmian na lepsze. Nigdy się nie zniechęcaj, jak coś ci się nie uda, tylko próbuj na nowo. Nie marnuj czasu na nieuporządkowane oglądanie telewizji i bezmyślne surfowanie po Internecie. Systematycznie ucz się języków obcych. Miej szeroko otwarte oczy i serce, abyś zawsze niósł (niosła) pomoc potrzebującym.

Dla członków RCS cała strategia pracy nad sobą zawarta jest w Modlitwie zawierzenia. Trzeba codziennie modlić się jej słowami, aby pamiętać o podjętych zobowiązaniach i je wypełniać. Nigdy się nie wolno zniechęcać, chociażby poszczególne bitwy z mocami zła mogły zostać przegrane, to jednak dzięki Chrystusowi cała wojna już jest wygrana. Trzeba tylko podnosić się z każdego upadku w sakramencie pokuty i iść dalej przez życie z Chrystusem. Walka o czystość serca jest walką z egoizmem w jego różnorakich przejawach. Im bardziej wyzwolisz się spod jego wpływów, tym bardziej będziesz doświadczał(a) radości czystej miłości.

Niech ci, którzy mają obawy przed włączeniem się we wspólnotę RCS, pamiętają, że Pan Jezus zaprasza do niej wszystkich, aby mógł uzdrawiać nasze najboleśniejsze rany i wyzwalać z największych zniewoleń i nałogów. Jedynym warunkiem rozpoczęcia kuracji jest całkowite zaufanie i poddanie się terapii na modlitwie oraz w sakramentach pokuty i Eucharystii.

Aby przystąpić do RCS, trzeba pójść najpierw do spowiedzi, a po przyjęciu Pana Jezusa w Komunii św. odmówić Modlitwę zawierzenia:

Panie Jezu,

dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością, która chroni od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oczyść moje serce z wszelkiego zła, które nie pozwala mi doświadczać daru czystej miłości i cieszyć się nim. Oddaję Ci, Panie, swoją pamięć, rozum, duszę, ciało wraz ze swoją płciowością i przyrzekam nie podejmować współżycia seksualnego do czasu przyjęcia sakramentu małżeństwa. Postanawiam nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych. Przyrzekam codziennie modlić się, czytać Pismo św., regularnie przystępować do sakramentu pokuty, często przyjmować Komunię św. oraz żyć według 10 zasad ABC Społecznej Krucjaty Miłości. Panie Jezu, bądź jedynym Panem mojego życia. Ucz mnie zdobywać umiejętność kontrolowania mojego popędu seksualnego i moich uczuć. Proszę Cię o pomoc, abym unikał(a) wszystkiego, co uzależnia i zniewala, a więc papierosów, alkoholu i narkotyków. Ucz mnie tak żyć i postępować, aby w moim życiu najważniejsza była miłość. Maryjo, Matko moja, prowadź mnie drogami wiary do samego źródła miłości – do Jezusa, abym zawsze tylko Jemu ufał(a) i wierzył(a), i pomóż mi podnosić się z każdego upadku. Błogosławiona Karolino,

módl się za nami.

 Amen!

Jest to niewątpliwie wielkie wydarzenie. Dlatego prosimy Cię o poinformowanie o nim naszej redakcji. Wtedy będziemy mogli wpisać Cię do Księgi czystych serc i przesłać Ci specjalne błogosławieństwo. Pamiętamy o wszystkich członkach RCS w naszych codziennych modlitwach, podczas porannego różańca i koronki do Bożego Miłosierdzia o godz. 15.

Niech Miłość Chrystusa będzie źródłem wielkiej radości i stałej przemiany serc, aby mógł się w Was kształtować człowiek o wspaniałym charakterze i pięknej osobowości.

ks. Mieczysław Piotrowski TChr

z zespołem redakcyjnym

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: