Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Dlaczego NPR? Christianity - Articles - Rodzina
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Dlaczego NPR?
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 4/2004 → Rodzina



 Do napisania tego świadectwa skłonił mnie artykuł Antykoncepcja w małżeństwie (Miłujcie się!, nr 3-2004). Chciałabym tu zaprezentować swój punkt widzenia na tę niesłychanie ważną sprawę, jaką jest decyzja o tym, czy należy w małżeństwie stosować antykoncepcję, czy też wybrać metodę naturalnej regulacji poczęć (NPR). Mam 24 lata. Jestem szczęśliwą żoną (od prawie 3 lat) i matką dwójki dzieci (drugie w drodze). Od bardzo dawna interesowało mnie NPR. Po raz pierwszy usłyszałam o tej metodzie  na lekcjach katechezy w szkole podstawowej. Dzięki mojemu nauczycielowi religii już w liceum zaczęłam czytać pierwsze broszurki na ten temat. NPR pozwalała mi wówczas bliżej się zapoznać  z funkcjonowaniem kobiecego organizmu. Obecnie metody tej nie mogę nazwać antykoncepcją, gdyż jest ona dla mnie czymś więcej – jest sposobem na życie i harmonijne funkcjonowanie naszego małżeństwa.

Mój mąż nie był od początku zwolennikiem tej metody. W wyniku sugestii swojej mamy chciał, byśmy stosowali stosunek przerywany. Oczywiście nie mogłam się z tym zgodzić. Niezgodność naszych zapatrywań w tej jakże bardzo drażliwej kwestii była powodem naszych licznych sporów i kłótni. W końcu udało mi się przekonać męża do metody naturalnej. Jednym z najsilniejszych argumentów był stopień skuteczności NPR w stosunku do metod antykoncepcyjnych (zestawienie metod i stopnia ich skuteczności znajduje się między innymi w książce dra med. Josefa Rotzera Naturalna regulacja poczęć, Poznań 1999, s. 99).

Obok argumentów, które przytacza szanowny pan Jacek Pulikowski, chciałabym przytoczyć jeszcze kilka własnych, dość osobistych powodów, dla których NPR uważam za najlepszą z metod.

Dzięki NPR stosunek małżeński staje się czymś więcej

niż tylko połączeniem ciał – prowadzi do komunii dusz

Dzieje się tak dlatego, że małżonkowie, chcąc odłożyć poczęcie dziecka, czekają „na siebie”. Oczekiwanie zaś wzmaga tęsknotę, która później intensyfikuje przeżycia związane z bliskością współmałżonka. Tak więc zbliżenie staje się głębokim przeżyciem o wymiarze przede wszystkim duchowym. W takim układzie nie ma mowy o znużeniu czy zniechęceniu seksem.

Stosując NPR, potrafimy

cieszyć się sobą w pełni

Nie myślimy już o innych metodach – prezerwatywie, stosunku przerywanym itp. Koncentrujemy się w pełni na współmałżonku. Naszej uwagi nie rozpraszają żadne „zabezpieczenia”...

NPR daje wielką radość jeszcze z innego powodu:

Dzięki niej czujemy się

ludźmi w pełnym wymiarze,

gdyż dzięki woli i rozumowi potrafimy czekać. To my rządzimy naszym ciałem – decydując o tym, kiedy ma dojść do zbliżenia, a kiedy nie. NPR pozwala panować nad własnym ciałem oraz nad instynktami.

I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia: życie człowieka

Myślę, że każdemu człowiekowi sumienia los najbardziej niewinnych nie jest obojętny. Gdy dochodzi do poczęcia, na rodziców spada ogromna odpowiedzialność za życie ich dziecka. To prawda, że małżeństwa stosujące NPR w zasadzie nie są skłonne do aborcji. Każde dziecko potrafią przyjąć jako największy dar, prezent od Boga. Dla nich dziecko nie jest „wpadką”. Liczyliśmy się z poczęciem drugiego dziecka, oddając wszystko w ręce Boga. Wiem jednak, że gdyby pojawienie się tego dziecka było dla nas całkowitym zaskoczeniem, potrafilibyśmy przyjąć je z równie wielką miłością.

Dzięki NRP możemy żyć zgodnie z własnym sumieniem, planami Stwórcy oraz w harmonii z naturą

Niedawno chciałam sprawdzić, jaki jest stosunek mojego męża do antykoncepcji. Zapytałam więc go: „Kochanie, czy po urodzeniu się naszego drugiego dziecka będziesz chciał stosować stosunek przerywany?”. Popatrzył na mnie zdziwiony. Odpowiedział krótko i kategorycznie: „Nie”.

Czytelniczka

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: