Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Przychodzi, aby nas zbawić Christianity - Articles - Temat numeru
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Przychodzi, aby nas zbawić
   

Autor: redakcja,
Miłujcie się! 5/2004 → Temat numeru



Pan Jezus w jednym zdaniu sformułował najważniejszy powód, dla którego On, Bóg, narodził się z Maryi Dziewicy jako prawdziwy człowiek: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16).

 

Nie jesteśmy samowystarczalni, potrzebujemy wybawienia od różnorodnego zła, które nieustannie nam zagraża: chorób, kataklizmów, cierpienia, a w szczególności od grzechu i śmierci. Tylko od Boga możemy otrzymać dar zbawienia i życia wiecznego. Jezus przychodzi po to, aby nas wybawić od grzechu, śmierci i przez miłość zjednoczyć ze sobą, uczynić nas uczestnikami swojej Boskiej natury.

Boże Narodzenie jest najpełniejszym Objawieniem się Boga w Trójcy Jedynego. Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg, przyszedł do nas jako prawdziwy człowiek, gdyż tylko w ten sposób mógł wziąć na siebie grzechy wszystkich ludzi, które doprowadziły Go do męki i śmierci na krzyżu. W śmierci i Zmartwychwstaniu Jezus definitywnie przezwyciężył wszelkie zło, śmierć, szatana, zgładził wszystkie grzechy, otwierając przed każdym człowiekiem możliwość życia wiecznego. Prawdziwy Bóg staje się prawdziwym człowiekiem i przychodzi, aby ogarnąć każdą i każdego z nas miłością, aby wyzwolić nas z niewoli grzechu i śmierci. Co więcej, stając się prawdziwym człowiekiem, jednoczy się jakoś z każdym człowiekiem (Gaudium et spes, 22). Dzięki temu każdy człowiek, od momentu poczęcia w łonie matki aż do naturalnej śmierci, ma nieskończoną godność i wartość oraz prawo do życia i wolności sumienia. Tak więc o godności i wartości człowieka nie decyduje iloraz inteligencji, pochodzenie, pozycja społeczna, wysokość konta bankowego czy narodowość, ale człowieczeństwo, z którym utożsamia się Chrystus. Respektowanie prawdy o nieskończonej godności i wartości każdego bez wyjątku człowieka oraz jego praw do wolności sumienia i życia, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, jest fundamentem demokratycznego ładu oraz wolności i sprawiedliwości społecznej. To jest najbardziej optymistyczna prawda o człowieku, którą objawia nam Bóg w świętą noc Bożego Narodzenia. Jej ignorowanie zawsze prowadzi do największych tragedii, a społeczność ludzką do strasznych form totalitaryzmu.

Święta Edyta Stein pisze: „A Słowo stało się Ciałem – to jest prawda o stajence betlejemskiej, ale urzeczywistnia się ona pod inną jeszcze postacią. „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne” (J 6, 54). Zbawiciel wie, że jesteśmy i pozostaniemy ludźmi słabymi, zmuszonymi do codziennej walki z własną niedoskonałością, dlatego ofiaruje nam pomoc prawdziwie Boską. Jak nasze ciało ziemskie potrzebuje chleba powszedniego, tak życie Boże w nas domaga się również pokarmu. „Jam jest Chleb, który z nieba zstąpił” (J 6, 41). Kto Go przyjmuje jako swój chleb codzienny, w tym wypełnia się tajemnica Bożego Narodzenia, cud słowa Bożego, które staje się ciałem.

Przygotowując się na spotkanie z Dzieciątkiem Jezus w świętą noc Bożego Narodzenia, módlmy się razem ze św. o. Pio: „O, Najświętszy Duchu, porusz moje serce, aby mogło wielbić i kochać, obdarz światłem mój umysł, aby mógł kontemplować subtelność wielkiej tajemnicy miłości Boga, który stał się dziecięciem, rozpal ogień mojej woli, abym nim mógł ogrzać Tego, który cały drżący leży dla mnie na sianie. Matko moja, Maryjo, wprowadź mnie do groty betlejemskiej i spraw, bym się zagłębił w kontemplacji nad tym wielkim i doniosłym wydarzeniem, które dokonało się w milczeniu tej najdłuższej i najpiękniejszej nocy, jakiej dotąd świat nie oglądał. (…)

Ileż to razy Tego, który pukał do mego serca, aby w nim objąć rządy jako król miłości, odrzucałem, ulegając najniższym słabościom? O, jakże to wielki wstyd dla mnie!

Jezu, zawsze bogaty w miłosierdzie! Przebacz mi! Przyjdź, by się ponownie narodzić w mej duszy i pozostać w niej na zawsze! (…) Napełnij najżarliwszą miłością moje oziębłe serce. Zapal we mnie ów ogień, który przyniosłeś na ziemię, gdy na nią przyszedłeś, abym nim spalony, ofiarował siebie na ołtarzu Twej miłości, jako ofiara miłości, abyś mógł królować w moim sercu oraz w sercach wszystkich, aby we wszystkim i przez wszystko mogła brzmieć jedna jedyna pieśń chwały, błogosławieństwo, dziękczynienie dla Ciebie z miłości, którą objawiłeś w tej tajemnicy Twojej dobroci” (Ep IV, ss. 867-869).

Red.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: