Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Nie dajcie się! Christianity - Articles - Młodzież
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Nie dajcie się!
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 5/2005 → Młodzież



Jestem dorosłym dzieckiem alkoholików (DDA). Wychowywałam się w rodzinie alkoholowej, której obce były uczucia miłości, zrozumienia, bliskości, uznania. Nie zaznałam ciepła ze strony rodziców, nie całowali mnie i nie przytulali. Byłam świadkiem i ofiarą przemocy fizycznej i psychicznej, awantur, nocnych ucieczek; od kiedy pamiętam, towarzyszyło mi napięcie, obawa, lęk, zdenerwowanie, czułam się gorsza od innych dzieci, wyobcowana i bardzo samotna. Czułam pustkę.

Z czasem nauczyłam się ją wypełniać – onanizując się. Robiłam to od 12. roku życia. Początkowo nie uważałam tego za coś złego i „głęboko nieuporządkowanego moralnie” (jak to określa katechizm katolicki). Robiłam to, bo po prostu odczuwałam niezaspokojoną w dzieciństwie potrzebę miłości.

Dziś, po latach walki z nałogiem masturbacji, uświadomiłam sobie, że – podobnie jak choroba alkoholowa moich rodziców i każde inne uzależnienie – jest to choroba tłumionych uczuć i niezaspokojonych potrzeb: miłości, ciepła, czułości…

Miłujcie się! trafiło do moich rąk w liceum. Pamiętam jak dziś tytuł artykułu wyszczególniony tłustym drukiem: Masturbacja to zło. Oczywiście, w pierwszej chwili wprawiło mnie to w konsternację i niepokój, ale też, na szczęście, skutecznie zachęciło mnie do spowiedzi św. Pamiętam, jak byłam zawstydzona i wystraszona, przystępując do tej spowiedzi. Ale warto było! Dobry Bóg natychmiast na siedem lat uwolnił mnie od tego nałogu. Siedem lat i ani jednego upadku! Później jednak nastąpił kolejny kryzys, wywołany pogłębiającymi się nieporozumieniami z rodziną, trudnościami w życiu. Znowu uciekłam w onanizm. Popadłam w depresję: nic mi się nie chciało, w niczym nie widziałam sensu. Bardzo się męczyłam. Wtedy Bóg postawił na mojej drodze dobrego kapłana, który poradził mi, bym rozpoczęła terapię dla DDA.

Teraz żyję w czystości. Jestem z siebie taka dumna! I bardzo szczęśliwa! Jestem dziewicą. Od masturbacji skutecznie powstrzymuje mnie moja własna decyzja: chcę być czysta, kryształowa i nieskazitelna dla mojego przyszłego męża. Już teraz bardzo go kocham i chcę mieć z nim dzieci.

Jestem z wami, którzy cierpicie z powodu różnych nieuporządkowanych relacji. Modlę się za was i wierzę, że dacie radę. Żyć w czystości – dla męża, żony, dla dzieci, dla Boga – nie ma, po prostu nie ma innej drogi. To jest podstawa wszystkich dobrych, szczerych, autentycznych relacji. Nie szukajcie samotności, by móc oddawać się samogwałtowi. Podejmujcie trud i wysiłek, za wszelką cenę wychodźcie do ludzi. Nie bójcie się ich! Kochajcie i dawajcie się kochać. Bierzcie różaniec do ręki, odmawiajcie koronkę do Bożego Miłosierdzia, o 21.00 łączcie się duchowo z Jasną Górą, by Maryi zawierzyć swój ból i głód miłości, pielgrzymujcie pieszo do Częstochowy. Bierzcie udział w rekolekcjach, przystępujcie do sakramentu pokuty i jak najczęściej do Komunii św. W zamian Jezus obdaruje was prawdziwą radością i wolnością wewnętrzną, którą teraz czuję ja. Nie dajcie się! Powierzcie Panu swoją drogę i zaufajcie Mu: „On sam będzie działał” (Ps 37, 5).

 Agnieszka

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: