Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Rodzina wielodzietna – dobry wybór! Christianity - Articles - Ruch Czystych Serc
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Rodzina wielodzietna – dobry wybór!
   

Autor: Editorial Staff,
Miłujcie się! 5/2010 → Rodzina



Nie ma większej radości niż przyjęcie w rodzinie kolejnego dziecka. Żadne dobra konsumpcyjne, żadna kariera zawodowa nie dostarczy tyle radości co uśmiech dziecka, patrzącego w oczy mamy. Decydując się na wielodzietność, małżeństwo dokonuje najlepszego z możliwych wyborów.

Psychologowie wielokrotnie podkreślają, że rodzina z jednym dzieckiem jest rodziną niepełną. Brakuje w niej bowiem podstawowych relacji międzyludzkich – relacji między rodzeństwem. Nie mając brata albo siostry, dziecko ma ograniczone możliwości prawidłowego rozwoju; problemy społeczne zaczynają się już w przedszkolu i często ciągną się przez całe życie. Nie mogę tutaj nie wspomnieć o znanej książce Tajemniczy ogród, w której bardzo łatwo można prześledzić zmiany w charakterze dziewczynki jedynaczki po spotkaniu z dziećmi z rodziny wielodzietnej. Coś, czego ona musiała z trudem się uczyć, dla nich było zupełnie naturalne.

Wielu rodziców poprzestaje na jednym dziecku, wierząc, że w ten sposób będą mogli zapewnić swemu potomkowi „dobry start w życiu”. Niestety, nie uwzględniają oni tego, że po starcie zaczyna się proza życia – czasami są wzloty, a czasami upadki, czasami sukcesy, ale czasami kryzysy. Mając rodzeństwo, dorosły człowiek zawsze ma do kogo się zwrócić, czy to w trudnej chwili, czy to w radosnej. W sposób oczywisty jedynak jest wydany na pastwę losu i pozostaje sam, kiedy rodzice odejdą do wieczności.

Nie wolno też zapominać o tym, że zanim rodzice odejdą do wieczności, człowiek musi się nimi opiekować. Nawet oddając ich do domu starców, człowiek musi wypracować wystarczająco dużo dóbr, by starczyło na jego własne utrzymanie i na utrzymanie niepracujących już rodziców. Mając tylko jedno dziecko, rodzice prowadzą do sytuacji, kiedy na głowie tego ich jednego dziecka będzie spoczywał obowiązek utrzymania dwojga rodziców i czworga dziadków. Nie mówiąc już o tym, że najwięcej radości starszym ludziom przynoszą wnuczęta, których łączy z dziadkami wyjątkowa więź. Ograniczając liczbę dzieci, rodzice odbierają sobie zarówno źródło utrzymania na starość, jak i radości z przyszłych wnuków.

Dziś w Polsce brakuje dorosłych, którzy nie urodzili się 20 – 30 lat temu, a ponieważ oni siłą rzeczy nie mogą zrodzić potomstwa, za 20 – 30 lat będzie brakowało zarówno tych, których nie urodzili ci „nieobecni”, jak i tych, którym my dzisiaj nie pozwalamy przyjść na świat. Bezdzietność jest jak gdyby „dziedziczna” i prowadzi do wyludnienia naszego kraju oraz całej Europy. Już w roku 2035 będzie nas o 2 mln mniej niż dzisiaj, przy czym odsetek emerytów i rencistów w Polsce będzie o wiele wyższy. Kobieta, która myśli dzisiaj, że nie może sobie pozwolić na dzieci, bo musi zapracować na emeryturę, popełnia fatalny błąd: za kilkadziesiąt lat nie będzie komu wypracować jakąkolwiek emeryturę dla niej.

Nikt nie mówi, że wielodzietność to łatwa sprawa. Poza problemami materialnymi pojawia się też wiele innych, ale czy to powinno nas odstraszać? Przecież każdy z nas ma problemy w pracy, ale mimo to każdy stara się gdzieś pracować. W sposób naturalny rodzina stwarza warunki nie tylko do rozwiązywania problemów, ale do uczenia się i wzajemnego wychowywania dzieci i rodziców. Dzieci uczą rodziców cierpliwości, wytrwałości, miłości i pokory.

Nie oszukujmy się: polityka naszego kraju nie jest prorodzinna, a prawodawstwo Unii Europejskiej w ogóle nie uwzględnia rodziny jako celu polityki społecznej. A ponieważ ingerencja prawa, biurokracji i różnych regulacji państwowych w UE ciągle narasta, może się za chwilę okazać, że rodzina po prostu nie istnieje dla urzędników. Tę tendencję widać bardzo dobrze na przykładzie priorytetu Kapitał ludzki, w ramach którego rozdaje się ogromne pieniądze na szkolenia, na dokształcanie i przekwalifikowywanie pracowników, na aktywizację zawodową – ale nie da się uzyskać z tych pieniędzy ani grosza dla rozwoju rodziny. Przynajmniej w tej chwili nie mamy na kogo liczyć i jeśli sami się nie zatroszczymy o umocnienie naszych rodzin, to za parę lat przestaniemy istnieć jako naród. Bo chyba nie muszę nikomu przypominać, że przetrwaliśmy rozbiory tylko dzięki rodzinie i Kościołowi, a odrodzenie się Polski po II wojnie światowej było możliwe tylko dzięki rodzinom wielodzietnym (średnia liczba dzieci w Polsce wynosiła wtedy dziewięcioro na jedną kobietę – dziś mamy niecałe 1,4 dziecka na kobietę...).

Bóg pragnie nam błogosławić. Bóg daje nam to, co najlepsze. Nieprzypadkowo psalmista napisał: „Oto synowie są darem Pana, a owoc łona nagrodą. Jak strzały w ręku wojownika, tak synowie za młodu zrodzeni. Szczęśliwy mąż, który napełnił nimi swój kołczan. Nie zawstydzi się, gdy będzie rozprawiał z nieprzyjaciółmi w bramie” (Ps 127, 3-5). Tylko dzieci mogą zapewnić przyszłość i swoim rodzicom, i całemu narodowi. Nie stać nas na jedno dziecko – nasze rodziny powinny być wielodzietne. Jeżeli zatem małżonkowie mogą mieć dzieci, ale rezygnują z nich, ponoszą odpowiedzialność za nadciągającą katastrofę demograficzną Polski. Co więcej, ponoszą odpowiedzialność przed Bogiem, który pragnie obdarzać ich dziećmi, a oni odmawiają przyjęcia tego daru. Nie wolno nam „zatwardzać karków” wobec Boga, nie mówiąc już o otwartym buncie przeciwko płodności, jakim jest stosowanie antykoncepcji. Niezależnie od całej propagandy środków antykoncepcyjnych w oczach Boga sama mentalność antykoncepcyjna jest grzechem ciężkim. „Nie łudźcie się: Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie” (Gal 6, 7-8). Bądźmy więc rzecznikami życia – byśmy, powołując do życia nasze dzieci, dostąpili życia wiecznego jako wierne dzieci Boga.

Nie chcę poruszać tematu programu in vitro i jego moralnej niedopuszczalności ze względu na zabijanie ludzkich istot (szczegółowo został on omówiony w poprzednich numerach Miłujcie się!) – pragnę tylko zaznaczyć, że państwowe wsparcie dla znacznie tańszej i skuteczniejszej naprotechnologii pozwoliłoby zaoszczędzić środki na ulgi dla rodzin wielodzietnych, w których wychowuje się aż 15% polskich dzieci. Ale, jak widać, nasze władze mają inne priorytety niż rzeczywiste dobro kraju i obywateli.

Mirosław Rucki

W artykule wykorzystano materiały konferencji „Rodzina podmiotem polityki społecznej”, 19.10.2010 r., Poznań.

Jezus zaprasza małżonków pragnących coraz pełniej odkrywać znaczenie i istotę powołania do życia w małżeństwie do włączenia się w codzienny program życia łaską sakramentu małżeństwa w Ruchu Czystych Serc Małżeństw (RCSM). Aby to uczynić, porozmawiajcie ze sobą i zrezygnujcie wspólnie z antykoncepcji oraz innych „pomysłów tego świata” na niszczenie jedności małżeńskiej. Odrzućcie grzech, pójdźcie do spowiedzi, a po przyjęciu Jezusa w Komunii św. wspólnie odmówcie Modlitwę zawierzenia:

„Panie Jezu, dziękujemy Ci, że ukochałeś nas miłością bez granic, nie wahając się nawet oddać życie za nas. Dziękujemy Ci za to, że Twoja miłość chroni nas od zła, podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Dziękujemy Ci za Twoją obecność w sakramencie małżeństwa oraz za to, że u Ciebie zawsze możemy znaleźć lekarstwo na każde zło i siłę do pokonywania wszelkich trudności i kryzysów. Oddajemy Ci swoją pamięć, rozum, wolę, dusze i ciała wraz ze swoją płciowością. Przyrzekamy codziennie spotykać się z Tobą na wspólnej modlitwie i w lekturze Pisma św., w częstym przyjmowaniu Komunii św. oraz w adoracji Najświętszego Sakramentu. Postanawiamy regularnie przystępować do sakramentu pojednania, nie ulegać zniechęceniu i natychmiast podnosić się z każdego grzechu. Postanawiamy nie kupować, nie czytać i nie oglądać czasopism, programów ani filmów o treściach pornograficznych. Przyrzekamy nie używać żadnych środków antykoncepcyjnych i rezygnujemy z samej postawy antykoncepcyjnej. Przyrzekamy być zawsze gotowymi na przyjęcie każdego dziecka, które Ty, Panie, pragniesz powołać do istnienia. Pragniemy być dla swoich dzieci dobrymi wychowawcami, własną postawą i własnym świadectwem ukazującymi drogę do Ciebie.

Panie Jezu, ucz nas systematycznej pracy nad sobą, umiejętności kontrolowania naszych pobudzeń seksualnych i emocji. Prosimy Cię o odwagę w codziennym przeciwstawianiu się złu, abyśmy unikali wszystkiego, co uzależnia i zniewala, a przede wszystkim narkotyków, alkoholu i nikotyny. Ucz nas tak postępować, aby w naszym życiu najważniejsza była miłość.

Maryjo, Matko nasza, prowadź nas drogami wiary do samego źródła miłości – do Jezusa. Za sługą Bożym Janem Pawłem II pragniemy całkowicie zawierzyć się Tobie: »Totus Tuus, Maryjo«! W Twoim Niepokalanym Sercu składamy całych siebie, wszystko, czym jesteśmy, każdy nasz krok, każdą chwilę naszego życia. Amen!”.

Prosimy, poinformujcie redakcję o swoim przystąpieniu do RCSM, przysyłając nam swój adres, swoje daty urodzenia oraz datę przystąpienia do RCSM. Dzięki temu będziemy mogli wpisać Was do Księgi czystych serc i przesłać Wam błogosławieństwo.

Z Chrystusowym błogosławieństwem
ks. M. Piotrowski z zespołem redakcyjnym

Zamów w sklepie

sklep.milujciesie.org.pl

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany prenumeratą papierową kliknij tutaj

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w marcu 2015 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: