Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Sen mojej matki Christianity - Articles - Ruch Czystych Serc
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Sen mojej matki
   

Autor: Świadectwo,
Miłujcie się! 4/2011 → Życie wieczne



Mateusz Taborski był rolnikiem. Zmarł w 1904 roku, gdy jego córka, a moja matka, Agnieszka, miała 17 lat. Każdego roku zamawiano za zmarłego Mszę św. Po 10 latach, gdy wybuchła I wojna światowa, a warunki życia były trudne, matka moja postanowiła Mszy św. już nie zamawiać. Myślała sobie, że jej ojciec był dobrym człowiekiem i że po tylu latach już na pewno jest w niebie. Gdy nadeszła rocznica śmierci dziadka Mateusza, matka moja miała dziwny, jakby proroczy sen...

Śniło jej się, że wchodzi do stodoły i na klepisku, utwardzonym gliną, na którym młócono zwykle cepami zboże, stał jej ojciec. Po jednej jego stronie, pod ścianą, leżała sterta zboża w plewach, nie oczyszczonego. Zmarły rolnik brał z niej ziarenko, przyglądał mu się, jakby się modlił i smucił, a potem odkładał je na drugą stronę.

Agnieszka się go zapytała: „Ojcze, co ty robisz?”. „Widzisz, moje dziecko, ja oczyszczam ziarna, a gdy wszystko oczyszczę, wtenczas pójdę do nieba”. Matka moja popatrzała na dużą stertę ziarna w plewach i na małą kupę ziarna czystego po drugiej stronie i wielce zdziwiona powiedziała: „Ojcze, to ty jeszcze nie jesteś w niebie?”. Jej ojciec uniósł nieco palec wskazujący w górę i odpowiedział: „Pan Bóg jest sprawiedliwy” – po czym zniknął.

Moja matka się przestraszyła, obudziła się, a rano poszukała pieniędzy i poszła do kościoła, aby u księdza proboszcza zamówić Mszę za swego ojca. Już później nigdy się nie zastanawiała, ile lat upłynęło od jego śmierci. Do końca życia pamiętała o zamawianiu Mszy św. za swoich zmarłych rodziców.

Przysłowie powiada: „Sen mara, Bóg wiara”; to znaczy, że nie w sny należy wierzyć, lecz w Bożą Opatrzność. To był jednak sen dobry i mądry. Może to sam Anioł Stróż ponaciskał różne komórki w mózgu Agnieszki, że widziała obraz i słyszała słowa, aby pamiętała o zmarłych? Ja sądzę, że to był sen proroczy, czyli dany od Boga, dla mnie i dla nas wszystkich, a nie dla jednej dziewczyny.

Mówimy, że dusza ludzka idzie do czyśćca, gdy ma łaskę uświęcającą i grzechy powszednie. To jest prawda, ale niecała. Grzechy nigdy nie są przedstawione w Piśmie św. jako ziarna, lecz jako plewy – według św. Jana Chrzciciela, przedstawione i przeznaczone na spalenie. Ziarnem są dobre uczynki, które Pan Bóg chce wynagrodzić w niebie. W czyśćcu będziemy oczyszczać dobre uczynki cierpieniem i modlitwą, abyśmy bez skazy weszli na ucztę niebieską. Zmarłym przyspieszamy wejście do światłości wiekuistej przez swoje modlitwy i własne cierpienia ofiarowywane Jezusowi. W ten sposób zyskujemy dla nich odpusty. My się za zmarłych modlimy, a oni modlą się za nas – i to się nazywa „świętych obcowanie”.

Druga sprawa: Jak długo się modlić za zmarłych? Czas jest tylko na ziemi. W niebie ani w czyśćcu, ani w piekle czasu nie ma. Tam jest tylko „dziś”. Święty Augustyn pisał: „Tam wszystkie dni stają się równocześnie. Tam nie przychodzą ani nie odchodzą, ani też nie zaczyna się jeden, gdy drugi kończy; wszystkie trwają bez końca równocześnie” (św. Augustyn, List do Proby, 130.8.15).

Nasze modlitwy za zmarłych trafiają w ich teraźniejszość. Kiedy modlimy się za zmarłych, którzy już są w niebie, to Pan Bóg bierze to pod uwagę, gdy zabiera człowieka do wieczności. Módlmy się za zmarłych, bo nigdy nie jest za późno i nigdy nie jest za wcześnie. Modląc się za zmarłych, modlimy się za siebie. Jak kamień rzucony w górę spadnie na ziemię, tak również nasze modlitwy wrócą do nas. Kto innym dobrze czyni, ten sobie dobrze czyni.

ks. Antoni

Zamów w sklepie

sklep.milujciesie.org.pl

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany prenumeratą papierową kliknij tutaj

Zamów e-prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w kwietniu 2015 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: