Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Mój pierwszy raz Christianity - Articles - Rodzina
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Mój pierwszy raz
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 4/2005 → Rodzina



Byłam zwykłą dziewczyną po dwudziestce, gdy spotkałam człowieka, który odmienił moje życie. Spędzałam z nim długie godziny na spacerach i rozmowach. To on powiedział mi o naturalnych metodach planowania rodziny. Wcześniej to była dla mnie czarna magia. Przeczytałam i przestudiowałam dogłębnie małą książeczkę i teoretycznie wiedziałam, o co chodzi, ale jakoś nie byłam zachęcona do praktykowania samoobserwacji.

Przebywałam w środowisku, gdzie obowiązywała zasada, że facet musi współżyć, bo inaczej nabawi się chorób i depresji. W mojej rodzinie seks był tematem tabu. Jednocześnie tata bardzo źle traktował mamę, a ja – obserwując to – przysięgałam sobie, że nigdy żadnemu mężczyźnie nie dam się tak krzywdzić. Postanowiłam, że za mąż nie wyjdę...

Jednak chłopak, którego w owym czasie poznałam, był zupełnie inny – dobry, taktowny, delikatny, cierpliwy i wyrozumiały. Lubiłam z nim przebywać i rozmawiać; mówiłam mu takie rzeczy, o których nie powiedziałam nawet mamie. Wkrótce zaczęło mi na nim zależeć. Ale równocześnie bałam się stałego związku, ponieważ widziałam zbyt wiele nieudanych małżeństw, zbyt wiele okrucieństwa i przemocy, lekceważenia i obojętności. Ja nie chciałam tak żyć.

Nie ukrywałam swych obaw i wiele razy mówiłam o nich Sławkowi. A on był spokojny. Nie przestraszył się nawet mojej „litanii wad”, w której umieściłam to, że boję się seksu, że będę okropną zołzą po ślubie, że nie potrafię prowadzić domu, że brak mi dobrego wykształcenia, że...

Pomimo moich obaw po półtorarocznej znajomości zostaliśmy małżeństwem. Byłam przerażona, bo przypomniałam sobie o owej małej książeczce i nadal bałam się seksu. Myśląc o tym, nie czułam się bezpiecznie, a do tego mieliśmy jeszcze rozgrzebane remontem mieszkanie. Wiele, wiele było obaw z mojej strony.

Mój mąż zapewniał mnie jednak, że do niczego nie będzie mnie zmuszał, i nasza noc poślubna wyglądała dokładnie tak, jak obiecał – przytuliliśmy się do siebie i zasnęliśmy. Tak wyglądało także 99 następnych nocy. Umówiliśmy się bowiem na 100 dni, w ciągu których nie będziemy jeszcze konsumować naszego małżeństwa. Było to dla mnie trudne do uwierzenia: mój mąż kochał mnie pomimo tego, że mu się nie oddałam. Czekał cierpliwie, a ja w tym czasie nabrałam do niego tak ogromnego i trwałego zaufania, że tego wprost nie da się opisać.

Często dziewczyny mówią o swoim pierwszym razie z kimś przygodnym, prawie nieznanym... Mój pierwszy raz był zupełnie inny. To był akt miłości, zaufania i wzajemnego oddania się.

Za kilka dni przypada pierwsza rocznica naszego ślubu – to był wspaniały rok! Nasze wspólne życie jest po prostu piękne: pełne miłości, szacunku, zrozumienia, zaufania, delikatności i dobroci. Takim zachowaniom sprzyja też stosowanie naturalnych metod planowania rodziny. Jestem teraz na I roku studium życia rodzinnego, bo bardzo pragnę popularyzować taki styl małżeńskiego bycia ze sobą. Ostatnio byłam na spotkaniu narzeczonych w poradni i kiedy dziewczyna z III roku podbijała narzeczonym świadectwa uczestnictwa w kursie naturalnego planowania rodziny, we mnie coś aż krzyczało: „Uczcie się tego! To skarb małżeństwa, który będzie przynosił wam profity przez całe wspólne życie!”.

Kilka dni temu postanowiliśmy zaprosić do naszego życia dziecko – chciałabym, aby to była dziewczynka, co może z Bożą pomocą się uda; dzięki naturalnym metodom planowania rodziny jest to w każdym razie realne.

Chciałabym za Waszym pośrednictwem zachęcić wszystkie młode dziewczyny do stosowania tych praktyk. Im wcześniej się ich nauczycie, tym lepiej – to prawdziwy skarb, pamiętajcie!

Beata  

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: