Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Pakt z szatanem Christianity - Articles - Zagrożenia duchowe
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Pakt z szatanem
   

Autor: S.C.,
Miłujcie się! 5/2000 → Zagrożenia duchowe



Przypadek dotyczy dziewczyny w wie­ku szesnastu – siedemnastu lat, która zo­sta­ła adoptowana przez wspaniałe małżeństwo katolickie. Na­le­ża­ła do trojga adoptowanych dzieci w gro­mad­ce sześciu. Pozostała trójka była wła­sny­mi dzieć­mi tych rodziców.

 Rodzice skontaktowali się ze znajomym księdzem, zaniepokojeni zmia­na­mi w za­cho­wa­niu dziewczyny. Nie była w stanie przyj­mo­wać Ko­mu­nii świętej i za­czę­ła wychodzić ze świą­ty­ni, w chwili gdy roz­da­wa­no Eu­cha­ry­stię. W końcu w ogóle odmówiła uczęsz­cza­nia do ko­ścio­ła. Stała się przy­czy­ną jakby chy­trze wy­re­ży­se­ro­wa­ne­go roz­ła­mu i znisz­cze­nia w za­zwy­czaj spokojnym domu.

Ksiądz, który roz­ma­wiał z dziew­czy­ną, do­wie­dział się na po­cząt­ku, że wcześniej miała ona jakieś dziw­ne przeżycia; kiedy patrzyła na krzyż w ko­ście­le, wydawał się jej zde­for­mo­wa­ny i czuła prze­moż­ną chęć nisz­cze­nia świę­tych przedmiotów. Wła­śnie z po­wo­du tych uczuć nie chcia­ła chodzić do świą­ty­ni. Później prze­peł­niał ją strach przed spo­tka­niem pew­ne­go księ­dza, któ­re­go kiedyś zo­ba­czy­ła, idąc z rodzicami na kon­fe­ren­cję, a któ­re­go twarz ulegała de­for­ma­cji, gdy na nie­go pa­trzy­ła.

Ksiądz ten skierował ją potem do mnie. Poprosiłem, by ro­dzi­ce udali się z córką do lekarza. Zro­bi­li to i uznał ją za nor­mal­ną: za­rów­no fizycznie, jak i umy­sło­wo spraw­ną. Mimo to po­wta­rzał się ten sam pro­blem i dziewczyna powróciła do mnie.

Jako wyszkolony doradca, za­czą­łem zgłębiać sprawę i od­kry­łem głębsze przyczyny jej obec­ne­go sta­nu. Około dziewięciu mie­się­cy wcze­śniej podpisała pakt z sza­ta­nem, któ­ry po­le­gał na cał­ko­wi­tym oddaniu się Złemu. Ni­gdy nie czytała nic na temat takiej pro­ce­du­ry – sły­sza­ła tylko, jak ko­le­dzy dys­ku­to­wa­li o tym w szkole pod wpły­wem oglą­da­nych fil­mów.

Przekonała się, że mogła prze­ży­wać „do­świad­cze­nia po­za­cie­le­sne” i czuła, jak znika (to ni­gdy nie wy­da­rzy­ło się w obec­no­ści in­nej osoby). Poza tym u siebie w po­ko­ju wie­czo­rem od­pra­wia­ła na­bo­żeń­stwa do sza­ta­na.

W tej sy­tu­acji przy­pa­dek omó­wi­łem z dru­gim księ­dzem, któ­ry miał do­świad­cze­nie w posłudze uwal­nia­nia. Postanowiliśmy modlić się przy niej. De­cy­zja ta okazała się po­cząt­kiem pro­ce­su rozeznania.

Modliliśmy się po raz drugi – zgodziła się przyjść tylko na prośbę rodziców, a także dlatego, że zaczynał ją paraliżować strach, prze­szka­dza­ją­cy w ja­kim­kol­wiek normalnym try­bie ży­cia. To drugie doświadczenie było bar­dziej odkrywcze. W cza­sie mo­dli­twy zwracaliśmy się do niej w kilku róż­nych ję­zy­kach, a ona od­po­wia­da­ła we wszystkich, choć znała je­dy­nie an­giel­ski. Uznaliśmy, iż aby poradzić so­bie z tym przy­pad­kiem, po­trze­bu­je­my zgo­dy bi­sku­pa. Udzie­lił po­zwo­le­nia na od­pra­wie­nie for­mal­ne­go eg­zor­cy­zmu według sta­re­go ry­tu­ału rzymskiego.

Przy­go­to­wa­li­śmy się do niego przez trzy­dnio­wy post. Pomagały nam dwie za­kon­ni­ce, po­nie­waż mieliśmy do czy­nie­nia z młodą kobietą. Otrzy­ma­li­śmy po­zwo­le­nie na wniesienie dla ochrony świę­tych przed­mio­tów, a tak­że na po­bło­go­sła­wie­nie dziew­czy­ny w od­po­wied­niej chwili.

Na samym początku eg­zor­cy­zmu dziewczyna za­ata­ko­wa­ła mego kolegę księ­dza i w mgnieniu oka wy­cią­gnę­ła cyborium (puszkę z ko­mu­ni­kan­ta­mi) z jego we­wnętrz­nej kie­sze­ni. Dzię­ki Bogu nie nastąpiła pro­fa­na­cja. Ujawniła też jego myśli, w tym mo­men­cie negatywne wobec niej.

W czasie egzorcyzmów, na któ­re skła­da­ły się dwie pró­by, dziew­czy­na tubalnym gło­sem wy­ja­wi­ła in­for­ma­cję, któ­rej później nie pamiętała. Mia­ła zaniki pa­mię­ci – wcho­dzi­ła w okre­sy ogrom­ne­go za­mie­sza­nia i za­mę­tu – le­wi­to­wa­ła i chwi­la­mi, choć nie­wie­le wa­ży­ła, z trudem we czwór­kę ją po­wstrzy­my­wa­li­śmy. Wy­po­wia­da­ne przez nią bluź­nier­stwa i kłamstwa o in­nych ziały wprost ohy­dą. Kro­plą prze­le­wa­ją­cą czarę goryczy był stan jakby kom­plet­ne­go obłąkania umy­sło­we­go. W cza­sie mo­dli­twy prze­ko­na­li­śmy się jed­nak, że nadal pa­nu­je nad nią duch fał­szer­stwa i zamętu.

W końcu ta młoda kobieta zo­sta­ła uwolniona. Wykazała wielka skru­chę i odcięła się od tego wszyst­kie­go. Obecnie jest mę­żat­ką i ma dwój­kę ma­łych dzie­ci. Kie­dy wi­dzie­li­śmy ją po raz ostat­ni, wy­glą­da­ła pro­mien­nie i re­gu­lar­nie uczęsz­cza­ła do ko­ścio­ła bez dalszych trud­no­ści.

       

Benedict Heron OSB: Ujrzałem spa­da­ją­ce­go sza­ta­na. Metody walki du­cho­wej, War­sza­wa 1998, ss. 90-92.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: