Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Boże, Ty nie mo­głeś mnie bar­dziej ukochać... Christianity - Articles - Temat numeru
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Boże, Ty nie mo­głeś mnie bar­dziej ukochać...
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 5/2000 → Temat numeru



  Pragnę wyrazić swoje uznanie i wdzięczność ludziom, którzy wy­da­ją ta­kie wspaniałe pismo. W nim zna­la­złam właśnie to, co było mi po­trzeb­ne, to, czego od dawna szukałam.

Mam 37 lat, urodziłam się w tzw. obszarze łagrów i miejsc zesłania w okręgu północnego Ka­zach­sta­nu. Mnie i moim rodakom dane było odczuć na sobie całą moc ate­istycz­nej i antyreligijnej propagandy. Oto dla­cze­go na tym te­ry­to­rium tak ważne są religijne wy­daw­nic­twa, książki oraz audycje ra­dio­we. One po­win­ny odrodzić też duchową „lukę” w pojęciach lu­dzi. For­mo­wa­nie się mojej osobowości przypadało na lata 70., które w Związku Ra­dziec­kim zostały nazwane później „czasem za­sto­ju”.

Jestem historykiem. Wy­kształ­ce­nie zdobyłam na ra­dziec­kich uni­wer­sy­te­tach i na­praw­dę się orientuję, co to jest „naukowy ateizm”. Musiałam z tej dyscypliny zdawać eg­za­mi­ny, któ­re były konieczne do skończenia stu­diów. Gdy­by­ście wiedzieli, jakie to ab­sur­dal­ne modlić się przed eg­za­mi­nem z ateizmu!... Ukradkiem modlić się przed drzwiami sali eg­za­mi­na­cyj­nej... Takie rozdwojenie nie tylko ja prze­ży­wa­łam. Jeszcze w szkole, gdy by­li­śmy dziećmi i słyszałam na lekcjach od na­uczy­cie­li, że Boga nie ma, wie­dzie­li­śmy, że w ich domach wiszą święte obrazy i wie­czo­rem – przy za­sło­nię­tych oknach – będą chrzcić swo­je dzie­ci. Ot, takie milczące po­ro­zu­mie­nie między ludźmi, którzy chcieli uchro­nić to, co najświętsze – wiarę w Je­zu­sa Chrystusa.

Co wiedzieliśmy o wie­rze? Nie­wie­le, ale na pewno to, co naj­waż­niej­sze – że Bóg istnieje. Jeszcze parę mo­dlitw, różaniec, drogę krzyżową... Pierw­sze drukowane wydanie Biblii dostałam z rąk ojca Ku­ry­ło­wi­cza z To­wa­rzy­stwa Chry­stu­so­we­go, który przy­je­chał do nas w 1991 r. Tylko wte­dy w ręce moje dostał się Świat Bi­blii. To wystarczyło, by na­uczyć się pod­staw. Tak wiele przeczytano dzieł Mark­sa i Le­ni­na oraz innych głupot, tak wie­le stracono na to czasu i wysiłku, że nie mogę nasycić się tą wspa­nia­łą li­te­ra­tu­rą, mó­wią­cą o naszej wierze, Bogu i na­szym nawróceniu. Tylko głod­ny zrozumie głodnego.

Bardzo podobają mi się ar­ty­ku­ły i książki ojca Alek­san­dra, ka­to­lic­kie­go księdza. A najbardziej pra­gnę tego, aby na świecie znikła ta sztuczna prze­gro­da: prawosławny – katolik. Już kil­ka razy drukowaliście artykuły ojca Alek­san­dra, bar­dzo Wam za to dzię­ku­ję i pro­szę o więcej publikacji mó­wią­cych, że katolicy i pra­wo­sław­ni są braćmi. Je­stem prze­ko­na­na, że nasz dobry Oj­ciec kie­dyś nas zjednoczy.

W Waszym piśmie czy­tam ab­so­lut­nie wszystkie artykuły: o sektach (bardzo mnie to in­te­re­su­je), o nar­ko­ma­nii, o abor­cji oraz świadectwa. Nie wszyst­ko mnie osobiście do­ty­czy, pew­na problematyka jest mi bliższa, pew­na dotyczyć mnie będzie w przy­szło­ści (ro­śnie mi 17-letnia córka i 11-let­ni syn). Niektóre rzeczy przy­da­ją się moim przy­ja­cio­łom i krewnym (prze­ka­zu­ję pisma nawet do innych miast).

To prawda, nie Wy pierw­si za­czę­li­ście mówić o aborcji, nar­ko­ma­nii czy AIDS, lecz świeckie ośrodki ma­so­wej informacji – mówią o tym wszystkim w aspekcie bez­pie­czeń­stwa, a Wy – w aspekcie mo­ral­no­ści, a to o wiele waż­niej­sze.

Problem aborcji kiedyś i mnie dotyczył. To mój grzech. Wiele kobiet z tego terenu ma go również na sumieniu. Trud­no­ści materialne, życiowe i inne wydawały się nam wy­star­cza­ją­cym uspra­wie­dli­wie­niem dla aborcji. I ja, i moje przy­ja­ciół­ki wiedziałyśmy, że to źle, ale głębię swojego grzechu uświa­do­mi­łam sobie dopiero teraz: „(...) ono już czuje ból, przytulenie, światło, cie­pło, szum (...) ” – tak przeczytałam w Wa­szym artykule. Gdyby nie Boże Mi­ło­sier­dzie – zgi­nę­ła­bym…

Chciałabym tyle napisać o Wa­szym czasopiśmie, wy­ra­zić swój za­chwyt nad wieloma publikacjami, ale nie mogę nie oszczędzać Waszego cza­su. Jed­nak o cyklu artykułów po­świę­co­nych Całunowi Tu­ryń­skie­mu muszę napisać. Czytaliśmy ten cykl całą ro­dzi­ną. „Boże, Ty nie mogłeś mnie ko­chać bar­dziej!” – to wszystko, co mo­gli­śmy powiedzieć po prze­czy­ta­niu ostatniej publikacji. Fi­zycz­nie od­czu­łam ten ból, tę mi­łość, to mi­ło­sier­dzie.

Drodzy! Rozumiem, że wy­da­wa­nie czasopisma Mi­łuj­cie się! zwią­za­ne jest z wiel­ki­mi wydatkami: pięk­ny druk, wspaniałe fotografie i ilu­stra­cje, na wszystko to potrzebujecie za­pew­ne dużych pieniędzy, ale na­wró­ce­nie, zbawienie duszy znaczą o wiele więcej. A Wy swój wkład w to wno­si­cie, wiem na pewno. Modlitwa ludzi na tym terytorium, którym tylko Pan Bóg się opiekuje, będzie Wam na­gro­dą i zapłatą. Niech Bóg błogosławi Wam za miłość, życzę twórczych suk­ce­sów na niwie uświęcania naszego narodu. Niech Duch Święty napełni Wasze umysły i serca, kiedy będziecie pisać następne artykuły.

Z miłością i wdzięcznością

H.G.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: