Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Kościół i konkwistadorzy Christianity - Articles - Karty historii Kościoła
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Kościół i konkwistadorzy
   

Autor: Grzegorz Kucharczyk,
Miłujcie się! 1/2002 → Karty historii Kościoła



Kościół nie usprawiedliwiał nigdy przypadków okrucieństwa i nie­sprawiedliwości popełnianych przez Hiszpanów i Portugalczyków w Nowym Świecie, a było ich niemało. Dostrzegał je i zdecydowanie piętnował.

 Już w 1512 roku hiszpański dominika­nin Bartolomeo de Las Casas opublikował swój słynny traktat w obronie Indian przed zachłanno­ścią konkwistadorów. Również kolejni papieże z mocą przeciwstawiali się niedorzecznym teoriom, mającym usprawiedliwić handel niewolnika­mi z Ameryki, a głoszącym, jakoby Indianie właściwie nie by­li ludźmi. Papież Paweł III (1534-1549) oficjalnie potępił niewolnictwo Indian w każ­dej pojawiającej się postaci. Napiętnował również obracanie w niewolników Indian dotychczas nieochrzczonych – co w oczach niektórych koloniza­torów miało usprawiedliwić ten proceder. W ślad Pawła III poszli kolejni papieże: Urban VIII i Bene­dykt XIV (przed 1789). Za słowami poszły też czyny. Powstałe w początku XVII wieku tzw. re­dukcje paragwajskie, czyli osady Indian z Para­gwaju organizowane i zarządzane przez Towa­rzystwo Jezusowe, były wówczas dla Indian pew­nym i jedynym schronieniem przed handlarzami niewolników. Tu warto wspomnieć, że wiele wcześniej powstały specjalne zakony działające tylko w celu wykupu chrześcijańskich niewolni­ków: w 1198 r. Zakon św. Jana z Matha, i w 1223 r. Zakon Matki Bożej Łaskawej św. Piotra Nolasque. Wbrew temu więc, co się zazwyczaj mówi, to nie rewolucja francuska rozpoczęła piętnowa­nie niewolnictwa i działanie na rzecz jego abolicji. Precedens miał miejsce trzysta lat wcześniej.

Gdy wspominamy więc o barbarzyńskich stronach kultury azteckiej i inkaskiej, to po to, aby przywracać obrazowi historii właściwe pro­porcje. Nie było nigdy „dobrego dzikusa”, jak swego czasu wmawiali oświeceniowcy i dzisiaj czynią zwolennicy wielokulturowości. Nie było też współudziału Kościoła w „eksterminacji” In­dian i w zniszczeniu ich rodzimych kultur. India­nie, niestety, eksterminowali się sami – na dłu­go przed przybyciem pierwszego Europejczyka do Ameryki. Kościół gło

sił zaś, że każdy czło­wiek, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci, posiada nieskończoną godność i war­tość oraz niezbywalne prawo do życia i wolno­ści sumienia. Ta wielka godność każdej istoty ludzkiej wynika z faktu, że to sam Bóg stał się prawdziwym człowiekiem. A w swojej śmierci i zmartwychwstaniu otworzył drogę zbawienia dla wszystkich ludzi, bez wyjątku. Ewangelizacja Ameryki oznaczała zniszczenie barbarzyńskich rytu­ałów, koniec okrutnej praktyki składania dzie­siątków tysięcy istnień ludzkich w ofierze pogań­skim bożkom. Tylko w tym sensie Kościół przyczynił się do zaniku kultur prekolumbijskich Indian. Był to niezaprzeczalny postęp. Postęp – o paradoksie! – zupełnie nie zauważo­ny przez najgłośniejszych zwolenników „postę­pu”.

Grzegorz Kucharczyk

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: