Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Zaproszona do wolnego wyboru czystości Christianity - Articles - Młodzież
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Zaproszona do wolnego wyboru czystości
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 2/2005 → Młodzież



Problem z seksualnością zaczął się u mnie bardzo wcześnie, bo z jednej strony byłam ogromnie ciekawa, a z drugiej strony nie miałam dostatecznej opieki rodziców – którzy zresztą rozwiedli się, kiedy miałam 3 lata. Gdy oglądam się wstecz, stwierdzam, że podłoże do działalności szatana było prawie idealne. Pan Bóg był wtedy w naszym życiu tylko od święta, więc trudno powiedzieć, bym się modliła. Po prostu – ani nie umiałam się modlić, ani nawet nie wiedziałam, że mogę (właściwie było to coś obcego). Co do ciekawości – to usilnie chciałam się dowiedzieć, jak to jest z kwestią „skąd się biorą dzieci?”, i już w przedszkolu docierały do mnie szeptaną drogą teorie (że przez pocałunek, na przykład), które chętnym uchem wyłapywałam.

 Szokiem i okropnym przeżyciem była dla mnie wiadomość, którą usłyszałam po długich naleganiach od własnej babci przy obiedzie – powiedzianą sucho i mechanicznie – tak, jakby chodziło o wkładanie warzyw do sokowirówki. Byłam tym tak zdruzgotana (bo nie mogło mi się pomieścić w głowie, by kochana mama mogła zrobić coś takiego z tym „potworem”, jakim przedstawiał mi się nieobecny wówczas w domu tata), że nieomal zwróciłam cały obiad. Początkowo nastawiałam się negatywnie (tzn. brzydziłam się, uważałam to za okropne i poniżające doświadczenie, dlatego postanowiłam przenigdy nie mieć dzieci). Wydawało mi się jednocześnie, że coś tu nie gra, bo nikt by przecież nie chciał takiego poniżenia dobrowolnie, więc zaczęłam szukać odpowiedzi, tym razem na pytanie: dlaczego ludzie robią coś takiego? Znów znalazłam złe źródło informacji, a właściwie to ono samo wtargnęło do mojego domu. Moja siostra przyniosła rozdawane za darmo w szkole czasopisma młodzieżowe, takie jak Bravo. Miałam więc 6 lub 7 lat, kiedy intensywnie odkrywałam tajniki zmysłowości. Dopiero po około 10 latach dotarła do mnie prawda o tym, co naprawdę robiłam. Ale wstyd! Tak naprawdę to zawsze miałam poczucie, że to coś niewłaściwego, i wstydziłam się nawet tej swojej wiedzy o przyjemności (która z czasem rosła – wiadomości spod szkolnej ławy, z podwórka, z telewizora, z czasopism, z książek... moja niezdrowa ciekawość wypatrywała wszystkiego, co tyczyło się spraw seksualnych). Chociaż ciekawość drążyła mnie też i w kwestiach moralnych, nie rozumiałam jednak ani co oznacza „zgrzeszyć przeciw czystości”, ani „cudzołożyć” – to nie było słownictwo brukowców ani filmów... Jednak teraz przychodzi mi taka refleksja: jeśli wytrwale szuka się odpowiedzi na rodzące się w sercu pytanie o, to ją się w końcu odnajdzie.

Był też czas w moim życiu, że zaczęłam zbliżać się do Boga. A patrząc tak z perspektywy wiary – to Pan mnie szukał. Pukał do mojej duszy poprzez lekcje katechezy, poprzez dobre lektury, przykłady postaw silnych swym bohaterstwem, męstwem i świętością. Poważna przemiana zaczęła się, kiedy w naszym domu zaczęło się słuchać Radia Maryja. Docierało do mnie światło o Bogu – prawdziwej miłości. Nie mogę powiedzieć, żebym była wierna wtedy poznanej prawdzie. Kilka dobrych lat walczyłam jeszcze z sumieniem (nałóg trudno wykorzenić...) i, zanim wreszcie pozwoliłam uzdrowić Jezusowi swoją duszę, ciężko Go obrażałam. Jednak poprzez wyrzuty sumienia On wciąż zapraszał moją wolę do wolnego wyboru czystości, ja również zostałam uzdrowiona z niewoli nieczystości.

Już około trzech lat raduję się, mogąc zwyciężać z Chrystusem i starać się systematycznie o zdrowie i rozwój duszy (spowiedź około raz w miesiącu, coniedzielna Eucharystia, czytanie książek o świętych i o sprawach duchowych, formacja w Młodzieżowym Kole Przyjaciół Radia Maryja, pielgrzymki, codzienny różaniec, koronka do Miłosierdzia Bożego, różne modlitwy Kościoła, częsta rozmowa z Bogiem w myślach, a obecnie duszpasterstwo akademickie). Ufam, że sercu pragnącemu nawrócenia Bóg w swej miłosiernej Opatrzności sam – nawet z wyprzedzeniem – wybiega na spotkanie. Jak On nas kocha! Jakie to wspaniałe, że im bardziej poznajemy Jego Miłość, tym więcej pragniemy Ją zgłębić i dostrzegamy coraz to nowsze jej wymiary!

Obecnie moim pragnieniem jest, abym zawsze wypełniła wolę Bożą. Chciałabym realizować ją w pełni. Każdy przecież codzienny grzech jest zaprzeczeniem takiej postawy, ale idąc do Serca Jezusowego, czuję, że On w miłości swojej nawet upadki przekuwa na pożytek mej nędznej duszy – poznaję po tym Jego miłosierdzie, a swą marność.

Klara

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: