Articles for Christians at TrueChristianity.Info. Łaska narzeczeństwa Christianity - Articles - Ruch Czystych Serc
Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.                Nie będziesz wzywał imienia Boga twego nadaremno.                Pamiętaj, abyś dzień święty święcił.                Czcij ojca swego i matkę swoją.                Nie zabijaj.                Nie cudzołóż.                Nie kradnij.                Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.                Nie pożądaj żony bliźniego swego.                Ani żadnej rzeczy, która jego (bliźniego) jest.               
Portal ChrześcijańskiPortal Chrześcijański

Chrześcijańskie materiały

 
Łaska narzeczeństwa
   

Świadectwo,
Miłujcie się! 2/2009 → Ruch Czystych Serc



20 października 2008 roku, Zakopane – Górka, drewniana kaplica w domu rekolekcyjnym Ojców Jezuitów. Przyjaciel, Ojciec Stanisław, zaprasza mnie pod pozorem spotkania z pewną panią. Witam się z nią, zaczynamy krótką rozmowę, Ojciec prosi, bym podeszła bliżej ołtarza, i nagle woła: „Darek!”…

Z zakrystii wychodzi mój chłopak ubrany w garnitur, z bukietem dziewięciu róż… A ja już wiem, co się święci. Tego dnia stałam się narzeczoną i zyskałam wyjątkowego narzeczonego.

W swoim studenckim środowisku często spotykam się z krytyką małżeństwa, a co za tym idzie – także narzeczeństwa. Wśród młodych ludzi panuje pogląd, że do szczęścia nikomu nie jest potrzebny papierek; twierdzą, że przysięga wierności i miłości przed ołtarzem niczego nie zmieni, skoro i tak wyznają to sobie prawie codziennie w kawiarniach, na imprezach – czasem nawet wśród znajomych. Wszystkie te argumenty wydają mi się śmieszne i niedojrzałe, zupełnie nie pasują do 24-latków, którzy w maju dostaną tytuł magistra. Dziwi mnie fakt, że ludzie przywiązują tak dużą wagę do dobrego zawodu, drogiego samochodu, wysokiego wykształcenia, a zapominają o tak ważnej sprawie, jaką jest rodzina oraz szczera i prawdziwa relacja z drugim człowiekiem.

Jestem z Darkiem już ponad 5 lat i nigdy nie było między nami tak głębokiej więzi jak ta, którą budujemy w narzeczeństwie. Od dnia, kiedy poprosił mnie o rękę, nasza relacja przeszła jakby na inny poziom, pojawiła się w niej pewność, że już na zawsze będziemy razem. Dzięki temu możliwa stała się szczera, otwarta rozmowa na temat naszych wad oraz sposobu, w jaki chcemy dalej prowadzić wspólne życie. Narzeczeństwo jest czasem, który staramy się szczególnie wykorzystać na udoskonalenie siebie; w obliczu miłości, jaką daje druga osoba, możliwe staje się dostrzeganie i pokonywanie wad, które przeszkadzają nam w budowaniu przyjaźni z Jezusem i ze sobą nawzajem. Jednocześnie pojawia się w nas stopniowo akceptacja i bezinteresowność, która pozwala nam być darem dla drugiej osoby. Nasze narzeczeństwo jest dla nas wielką łaską, dlatego też podjęliśmy już na początku pewne postanowienia, które – zbliżając nas do siebie – pozwolą nam lepiej przygotować się do małżeństwa. Jest to przede wszystkim zachowanie czystości. Staramy się nie prowokować się wzajemnie do nieskromnych czynów ani myśli. Utrzymanie czystości w naszej relacji stało się dużo prostsze z dniem zaręczyn; jeszcze w tym samym dniu postanowiliśmy, że w dniu ślubu powiemy Jezusowi przed ołtarzem: „To dla Ciebie czekaliśmy, nasze czyste serca to prezent dla Ciebie z okazji naszego ślubu”.

Czystość sprawia, że patrzymy na siebie inaczej – z większą miłością, a czułość, którą sobie okazujemy nie ma podtekstów seksualnych i sprawia nam wiele radości. Oprócz tego staramy się częściej i bardziej otwarcie rozmawiać; postanowiliśmy, że co miesiąc przez godzinę będziemy dzielić się wzajemnie tym, co udało nam się osiągnąć w minionym czasie, oraz sprawami, które wciąż są dla nas trudne i które przeszkadzają nam w budowaniu wzajemnej więzi. Bardzo ważnym elementem jest też kurs przedmałżeński, który przeszliśmy zarówno w szkole średniej, jak i – w bardzo ciekawej, rozszerzonej postaci – na rekolekcjach Ruchu Czystych Serc. W RCS jesteśmy od pięciu lat, od tego wszystko się zaczęło: budowanie przyjaźni z Jezusem, znajomość z ciekawymi ludźmi, na których zawsze można liczyć, poznawanie siebie. Ruch Czystych Serc ustawił nas na dobrej drodze, a narzeczeństwo jest na niej kolejnym etapem.

W naszej znajomości pojawiały się kryzysy; jeden był bardzo poważny i groził rozpadem naszego związku, ale wszystko to, czego nauczyli nas Przyjaciele z RCS, ich modlitwa oraz wsparcie, pomogło nam go przetrwać.

Inną formą doskonalenia siebie w przyjaźni z Jezusem są dla nas rekolekcje ignacjańskie. W zaciszu Tatr znajduje się dom Ojców Jezuitów, gdzie mieliśmy możliwość uczestniczyć w takiej formie modlitwy, jaką jest medytacja i kontemplacja. Pozwala to na zbudowanie osobistej więzi z Jezusem, na której następnie można oprzeć swoje relacje z drugim człowiekiem. Nasz Przyjaciel, jezuita Ojciec Stanisław, bardzo pomaga nam przygotować się do wielkiego dnia ślubu. W problemach, trudnościach oraz wtedy, gdy potrzebujemy spowiedzi, zawsze możemy na niego liczyć. Myślę, że jest to ważne, by mieć blisko siebie osobę, która pokieruje nami w razie potrzeby, doradzi nam, czasem nas zgani, ale zawsze podchodzi do nas z ojcowską miłością i ciepłem.

Czuję, jakby wraz z narzeczeństwem Pan Bóg obradował nas tym, czego potrzebujemy, żeby zbudować w przyszłości dobre i kochające się małżeństwo. Te dary to: siła, wytrwałość, chęć poprawy, otwartość, bezinteresowność, głęboka miłość, zrozumienie i akceptacja. Mam nadzieję, że uda się nam wykorzystać je maksymalnie, a małżeństwo przyniesie nam wiele satysfakcji i radości.

Zamów prenumeratę

Jeśli jesteś zainteresowany pobraniem całego Numeru w formacie PDF



Artykuł opublikowany za zgodą Miłujcie się! w listopadzie 2010 r.


Czytaj inne artykuły Chrześcijańskie po Polsku


Top

Poleć tę stronę znajomemu!


Przeczytaj teraz: